Ale mozna sobie poradzic z pokastracyjnym lakomczuchem. Nie ulegac, ustalic pory karmienia, a pomiedzy nimi sianko i juz. To wcale nie tak, ze one tyja same z siebie (slysze ciagle takie mity). Tylko ludzie przekarmiaja i potem im grubszy, tym mniej sie rusza. Wiec pada opinia: Po kastracji robia sie ospale. A to nie prawda.
Musze upolowac siemie w spozywczaku i tez zaczne dawac. Nie zaszkodzi.
Dokładnie - wszystkie króliki sa śliczne, ale niektóre naprawdę sa jak świnki przekarmione. I gdy ktoś powie że to przez kastrację - to niby wszystko jasne. To wina kastracj, jakżeby inaczej...
Również się z tym nie zgodzę. Ale to już nie o to chodzi - żal mi tych wszystkich spasionych królików - wyobraźcie sobie jak one cierpią z tyloma podbrudkami, z takim brzuchem ogromnym, przeciez to wygląda jak utuczony specjalnie uszol na rzeź.
Mam 4 króliki po zabiegach, każdy królik z innego miejsca, zero pokrewieństwa i widzę jak jest. Więc to od Nas zależy, czy będzie świnia czy królik.
Co do siemienia - kupuję albo w aptece, albo z Chacie Polskiej siemię lniane ekologiczne. Przyznam się, że sama lubię to wcinać
Tyle, ze ja zalane gorąca wodą:)