No to jest i fota
Suszków wcina sporo, więc może to faktycznie ma jakiś związek z bobkami. Warzywa ograniczyłam, przez kilka dni nie dawał wcale, ale P. doc powiedziała, że jak tylko ma apetyt to podawać. Więc daję, ale w mniejszej ilości niż zwykle, tak na smak.
Łańcuszki robi takie "normalne" znaczy się jakby zwykłe, suche boby, tylko że połączone po twa, trzy włosami.
Apetyt mu dopisuje, jakby tylko czymś ruszyć to pierwszy leci. Co chwila coś podjada, z braku laku także i siano, jak się nic lepszego się nie trafia. Osowiały nie jest. Brzuszek raczej miękki, ale chyba tam jakieś boby w środku czuć. Wzdęcia nie ma i nie miał nawet w środę jak byliśmy pierwszy raz na wizycie, bo go pani doc obmacała.
Usg mogłabym zrobić, bo chodzę z nim do kliniki więc możliwość zrobieni mają. Tylko nie wiem czy to się robi na miejscu czy pod narkozą?
Tak się zastanawiam, a jakby mu kazać zrobić badania krwi to może ewentualny stan zapalny by wyszedł?