Przeczytałem uważnie cały ten wątek i moim skromnym zdaniem bardzo dobrze się stało, że mały nie trafił do kogoś kto jak widać jest niezrównoważony emocjonalnie. O tym świadczą wypowiedzi i to, że tak się napalił na adopcje małego, że nie widział możliwości odmowy. A jak już tak się stało to nie potrafił odnaleźc się w tej sytuacji tylko jakieś chore wyrzuty, złośliwe komentarze i wypluł całą żółć nie do końca obiektywną. Rozumiem emocje ale bez przesady! Ja niestety nie przekazałbym pod opiekę komuś takiemu zwierzaka. W dodatku na karku 28 lat a skarży matce,która z kolei zabiera głos w sprawie. Dla mnie sorry ale mało to dojrzałe i mało odpowiedzialne. Poza tym jest tyle innych królików na adopcyjnej a ten się wziął i uparł, a jak się nie udało to zamiast postarać się by dalej było ok, niepotrzebne te ciężkie riposty i głupie zgryźliwe teksty, że będzie specjalnie karmił czekoladą, ciastkami, i jak obrażone dziecko zwinął się. Dla mnie dziecinada!
Mógłby zawalczyć o innego uszatego ale nie z taką postawą! I straszy KC jak nie usunięty zostanie z forum! buehehe! Sam dobrowolnie się rejestrował, nikt go nie zmuszał przecież i nikt na siłę tutaj nikogo nie trzyma!
Co do wątku działalności SPK...
Odkąd pojawiły się u mnie małe, korzystałem z bardzo wielu porad jakie znalazłem na stronach SPK oraz na tym forum gdzie udzielają się osoby z adopcyjnej. I zawsze te informacje były mi pomocne. Widać po statystykach jakie SPK unaocznia na stronie www, że odwalają kawał dobrej roboty! Przecież wszystko to jest jawne i nam unaocznione, jak na dłoni! I dział adopcji działa prężnie. Myślę, że wiedzą co robią.
Ja chętnie przekazałem 1% na SPK i wiem, że kilku moich znajomych również to uczyniło.Przecież jeśli to stowarzyszenie to wszyscy Ci ludzie, członkowie to wolontariusze, którzy poświęcają swój czas bez jakiegokolwiek wynagrodzenia! Robią to z czystego serca! Proponuję zaciągnąć się w szeregi wolontariuszy i pomagać jeśli komuś coś nie pasuje. Ciekawe ile starczy czasu, sił. Dlatego myślę, że nalezy im sie szacunek. Nie podważyłbym decyzji bo wiem, że należy ona do osoby, która na codzień zajmuje się tymi sprawami, wie co i jak robić! I umieszczenie powodu na forum było wg mnie słuszne!
Patrzymy teraz przez pryzmat tej jednej sytuacji, jednego malucha, a ile jest ich na adopcyjnej! I Ci ludzie się nimi zajmują! Umieszczenie ogłoszenia, kontakty, telefony, sprawdzanie potencjalnych przyszłych opiekunów to zapewne kawał ciężkiej roboty! To nagle ucieka Waszej uwadze? Mały napewno z czasem znajdzie dobry dom bo ja wierzę, że Ci ludzie, z adopcyjnej, właśnie odwalając propozycje takich niezrównoważonych osobników, dotrą do dojrzałego, stabilnego emocjonalnie opiekuna!
Czego maluchowi z całego serca życzę
Myślę, że nie ma co marnować energii, sił bo już nowy dzień przed nami i zapewne setki problemów do rozwiązania, a taki krnąbrny był nie pierwszy, nie jeden, nie ostatni zapewne! I przez takiego jednego nie ma co podważać autorytetu tego Stowarzyszenia i ludzi, którzy starają się pomagać tym zwierzakom! Zastanówcie się, ochłońcie. Wszystkiego dobrego dla Was i Waszych pociech!
p.s. proponuję zamknąć ten wątek.