To może teraz ja opiszę swój problem... Zaznaczam, że przeczytałam cały ten temat, kilka innych, uszatą i miniaturkę bez tajemnic, a odpowiedzi znaleźć nie mogłam...
Mam Mamiykę równo od siedmiu miesięcy. Początkowo załatwiała się głównie do kuwety, ale zdarzało jej się też zaznaczyć trochę terenu w okolicach klatki. Spoko, nowy teren etc, nie było problemu. Wtedy pozwalałam jej jeszcze wchodzić na łóżko. Po jakimś miesiącu niestety zaczęła jednak na nim i sikać więc od tamtej pory nie ma ona tam wstępu. Co prawda wskakuje tam kiedy tylko się odwrócę, bo uwielbia to miejsce, ale zawsze szybko ją zdejmuję żeby uniknąć katastrofy. Nie załatwia się teraz na łóżko, bo nie ma po prostu takiej możliwości. Jednak ze względu na to, że, jak już wspominałam, kocha je i pragnie je zaznaczyć, sika na podłogę tuż obok niego. Jestem załamana, bo w żaden sposób nie mogę jej tego oduczyć, a mam już zniszczoną podłogę w tamtym miejscu. Czasami mam wrażenie, że jej się wcale nie chce siusiać, a robi to z przymusu żeby tylko oznaczyć swoje łóżko, bo dosyć często zdarza jej się zostawić tam malutką kałużkę, ale bywają też takie ogromne. Kiedy tylko zobaczę mokrą plamę na podłodze biorę Mamiyę, pokazuję jej miejsce zbrodni, wycieram suśki papierem toaletowym, wkładam królicę do kuwety, daję jej do powąchania mokry papier, a następnie zostawiam go tam. W kuwecie jest też paśnik z siankiem, który ma zachęcać do załatwiania się tam, ale jak widać średnio to skutkuje. Czytałam, że najlepiej jest postawić zewnętrzną kuwetę w miejscu gdzie królik najczęściej się załatwia, ale tutaj nie zdałoby to raczej egzaminu, bo po pierwsze pokój jest bardzo mały i nie mam gdzie jej umieścić, a po drugie Mamiya sika wzdłuż całego łóżka więc kuwety musiałyby stać na całej długości.
W wakacje królica ma iść pod nóż, ale nie jestem przekonana czy to coś pomoże na takie sikanie.
Wiecie może co poradzić w takiej sytuacji? Czy robię coś źle? Może znacie jakieś środki odstraszające króliki od załatwiania się w danym miejscu, a neutralne dla ludzi? Czytałam o occie, ale on okropnie pachnie i trochę mnie przeraża konieczność przebywania w takim zapachu. Dodam tylko, że bobki poza kuwetą znajduję sporadycznie, tylko sikanie jest problemem.
Z góry dzięki. ;]
EDIT: Przed chwilą Mamiya przeszła samą siebie. Zaczęła się załatwiać na podłodze więc szybko podniosłam ją i włożyłam do kuwety. Posiedziała tam jakieś 10sek, byłam pewna, że się wysikała więc w nagrodę dałam jej kilka buraczków (kocha je). Wyskoczyła z klatki. I co zrobiła? Dokończyła sikanie na podłogę...