Zmieniłem weta, każdy z Nich, a to weterynarze sprawdzeni przez SPK, twierdzą, że kręgosłup jest w opłakanym stanie. I nic tu nie pomoże, jedynie rehabilitacja przednich łapek. A to co udało się zrobić dotąd, to maks tego co można u Niej zrobić.
Ja nie chcę Jej usypiać, tylko coraz mniej widzę pozytywów, by Ją trzymać przy życiu, widząc jak z dnia na dzień jest coraz bardziej smutna i coraz bardziej Ją to boli.
Wątpię, aby Pani dr Lewandowska coś innego powiedziała. Gdyby mogła się ruszać lub próbowała się na przednich łapkach poruszać np. tak jak Cynio, to nawet bym nie myślał o eutanazji. Ale niestety tak nie jest. Jest to ogromnie ciężka decyzja do podjęcia, ale niestety trzeba patrzeć na to trzeźwo. I obecnie więcej jest za eutanazją, niestety... Chyba, że stanie się jakiś cud.
Tak, powoli się przygotowuję na to, że trzeba będzie Ją...