Misia i jej problemy ze zdrowiem

[kuba25]

Kroplówka podawana jest podskórnie. Próbowałem, tak jak Dori piszesz, ale albo nie kapało (coś musiałem źle zrobić, choć wiem jak kroplówka działa), albo Misia się tak rzucała, że musiałem igłę wyjąć. Może się w jakiegoś mięśnia wbiłem, tego niestety nie wiem.
Jutro z Nią pojadę i mam nadzieję, że ząbek jest problemem, że nie chce jeść.
Dori dzięki !

[dori]

Jeszcze dodam ,nie przerażaj się  tym ucięciem ząbka. Moja Domino regularnie odwiedza  weterynarza , ma przycinane.Tylko dr stosuje rozwieraki. Domino jest maleńka i stosowane są rozwieraki świnkowe.
Dla Misi przesyłam mnóstwo głasków

[kuba25]

Dzięki. Mnie to nie przeraża, że jeśli to ząbek, to będzie musiał być ucięty. Wkurzam się, że jak przez chwilę jest ok, to zaraz coś się pierdzie... Misia nie chce jeść, bobków też nie robi. Pójdę zaraz Ją pomasuję, to może jelitka ruszą.

[izaf]

dori super wszystko opisała  Najlepiej jakby druga osoba była , wtedy jedna trzyma i uspokaja zwierzaka a druga trzyma i kontroluje kroplówkę. Można  też samemu w kartonik ciasny na ręczniku wsadzić ,żeby właśnie ograniczyć ruchy. Ząbęk to nic trudnego, dla wprawnego weta, to chwilka. Jesli ona się nie rusza, to przekładanie i masowanie musi być, jak przy kazdym . Wet u którego byłeś, niestety nie ma racji i ślinienienie nie jest spowodowane nudnościami 

[kuba25]

Wróciłem właśnie od dr Barana. To nie zęby, a po prostu tak Ją boli, że się ślini z bólu... Jak Ją wyciągali z transportera, to gryzła z bólu
Dostała lek przeciwbólowy. Odstawiam sterydy. Będę Jej podawał leki przeciwbólowe.
W poniedziałek trzeba będzie się z Misią pożegnać i ukrócić Jej cierpienie...

[Solvieg]

Bardzo mi przykro Ale życie w bólu to najgorsza tortura, podejmujecie słuszną decyzję.

[izaf]

 Skoro ma cierpieć , bez nadziei na wyzdrowienie, to nie ma ma sensu,  też bym tak postąpiła

[Aguleks]

To mądra decyzja, ktoś nam bliski, nawet zwierzak nie może cierpieć.
Ja też bym tak postąpiła, bez wahania choć z pękniętym sercem.
Przytulam  :

[joac]

O mój Boże, przykro mi bardzo NIe przypuszczałam, że Misia może ślinić się z bólu Skoro tak jest, to nie ma sensu przedłużać jej cierpień Dobrze, że dostałeś środki przeciwbólowe dla niej, po co ma cierpieć...

[kuba25]

Myślę, że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy zrobić dla Misi. Faktycznie nie ma co przedłużać, skoro cierpi. Ostatni czas, to taka huśtawka nastrojów, walka, dobre chwile, zaraz znów złe. I tak w kółko...

[joac]

Jestem przekonana, że zrobiliście, co można było. Ale czasem dochodzi się do ściany i trzeba pogodzić się z własną niemocą

[kuba25]

Masz rację. Nie każdą walkę się wygra. Ale trzeba walczyć... I wiedzieć, kiedy odpuścić. Pozostaje Nam cieszyć się Nią jeszcze te parę dni i robić wszystko by było Jej jak najlepiej. Czasem bardziej mi żal zwierzątek niż ludzi...

[kuba25]

Misia nie chce już za bardzo jeść. Coraz mniej też moczu Jej organizm produkuje. Jest bardzo smutna

[Agusia1990]

Biedactwo tobie Kuba tez współczuję decyzja nie jest łatwa ale nie macie juz chyba zbyt wielu opcji na leczenie Misi... wszystko zrobiles co tylko mogłeś

[joac]

Jak jest smutna i cierpi, to wiadomo, że nie ma po co przedłużać jej cierpienia. Straszliwie mi przykro

[kuba25]

Siedzimy z Misią i oglądamy mecz Ja Ją głaszcze, a Ona mnie liże po ręce, a potem chowa łepek pod rękę, żeby Ją głasiać.
A jakoś tak łzy same ciekną z oczu...

[joac]

Kurczę, no i ja ryczę też

[kuba25]

Wierzę, w to, że pójdzie do raju dla zwierzaczków i tam Ją nic nie będzie boleć. Będą tam te Najukochańsze Nasze zwierzaczki, ale też, te które miłości nie zaznały... Ciężko, ale nic nie trwa wiecznie...

[joac]

Ja nie wiem, w co wierzę - ale wiem jedno: Misia jest szczęściarą, bo ma z Tobą cudne życie. Świat byłby cudny, gdyby wszystkie zwierzaki tak miały.

[martini_86]

Misia miała z Tobą wspaniałe życie i będzie Ci za to wdzięczna i będzie spoglądała na Ciebie tam z góry    A Ty podejmujesz słuszną decyzję, chociaż niewyobrażalnie trudną.