Z adopcji wróciła Srokata
Widziałam dzisiaj tą piękność i muszę przyznać, że próba sprzedaży jako miniaturkę, to jakaś totalna paranoja.
Najgorsze jest to, że ten zakichany sklep co chwilę ma takie perełki.
Może ktoś z SPK zechciałby z panem szefem pogadać? Facet wydaje się reformowalny, ale mnie się już boi...