Przypominają już króliki
oczy pootwierane, popylają coraz częściej po klatce ale z nieomylnością GPSu trafiają zawsze do gniazda.
Jest ich rzeczywiście sześć, jeden bardziej czarny a reszta ma różne odcienie od piaskow-szarego po żółto rude. Ogonki, uszy już dość duże.
Rzekotka pochłania tyle jedzenia co moje trzy barany, trzy razy większe razem wzięte, dzikusek z niej już tylko we wspomnieniach. Przychodzi do ręki, je z ręki, wygląda z klatki za człowiekiem. Słodko jest choć jak to wszystko zacznie jeść
to zbankrutuje na pewno
W ten weekend założe już osobny wątek Mamy z maluchami i tam będe wrzucał fotki i informacje. Dam znać tutaj jak już wątek ruszy