jakie one mają TEMPO!!!! Oskar, w jakiś przewrotny i perwersyjny sposób Ci zazdroszczę tej czeredy
aż się obraz rozmazuje
roboty przy nich jest dużo więc uważaj z tą zazdrością. Choć może właśnie dlatego jest perwersyjna
a te największe są niewiele mniejsze od Rzekotki!
hehe tylko jakies 4-5 razy
tylko tak wyglądają bo puchate strasznie
ale kochaniutkie mówię Wam zabierają rozum i serce
Martyna wczoraj późnym wieczorem przywiozła zielenine i siano dla uszu, dzięki
trafiła akurat na sprzątanie, podawanie leków i moją rodzinę nic nie pomagającą za to blokującą dojście do nich na kanapie i mającą najwięcej do powiedzenia zawsze, stąd moje rozdrażnienie.
Doszedłem do wniosku podczas opieki nad tą czeredą (nie ja pierwszy na pewno), że chcąc dobrze karmić maluchy i matkę (dobre granulaty, zioła, warzywa, siano itd) ewentualne wizyty u weta nawet kontrolne, ewentualne leki czy witaminy to są takie koszty i zaangażowanie, że nie ma opcji żeby w takich przypadkach hodowla na sprzedaż do sklepów się w jakikolwiek sposób opłacała. Stąd takie problemy ze zdrowiem u maluchów ze sklepów. Źle karmione, bez kontroli weterynaryjnej, za wcześnie odstawiane od matek (koszty) - TRAGEDIA! a i tak przeżywają najsliniejsze.