magii- gdyby coś takiego wydarzyło się na dzień dzisiejszy w Szczecinie, zdecydowała bym się na uśpienie miotu. Ponieważ jest to zgodne z moimi poglądami i z moim przekonaniem, które akurat w tym punkcie jest zgodne z Eni. Postrzegam to jako formę pomocy i przeciwdziałania bezdomność, a nie jako morderstwo. Bardzo bym nie chciała, aby nazywano mnie morderczynią i osobą bez serca, gdyż tak nie jest. Bardzo bym również nie chciała, aby pod moim postem utworzyła się burza atakująca mnie- że jestem pośrednikiem adopcyjnym, który "morduje" króliki.
Ale.
Rozumiem również argumenty przeciwko usypianiom ślepych miotów ( nie tylko króliczych, psich czy kocich również) i rozumiem, dlaczego inni ludzie mogą nie mieć takich przekonań jak ja. Szczerze mówiąc- podziwiam takie osoby i bardzo, ale to bardzo szanuję. Bo odchowanie gromadki małych zwierząt, od narodzin do wydania, wymaga sporo zachodu, energii i finansów.
To nie jest wątek na tego typu dyskusje. Myślę, że forum przydało by się założyć osobny temat w innym dziale, poruszający dyskusję na temat eutanazji ślepych miotów zwierząt.
Ten wątek- to wątek adopcyjny królików. Więc wszelkie dyskusje odbiegające od tematu zachowania, zdrowia itd królików, powinny się przenieść do innych miejsc moim zdaniem.