Witajcie,
strasznie długo mnie tu nie było...niestety zaangażowanie w psie i kocie sprawy dało się we znaki i teraz czasu nie mam już praktycznie na nic.
jeśli będę miała taką możliwość to chętnie pomogę - może niekoniecznie dając DT, bo moje stado w lutym powiększyło się o kolejnego futrzaka, ale np w podwiezieniu do weta czy wspomagając jakimś skromnym groszem.
widzę, że dziewczyny dają sobie świetnie radę! pomysł z biurem - super!
jestem wolontariuszką w promyku, więc jak tylko pojawią się jakieś uszaki, dam znać