Autor Wątek: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)  (Przeczytany 536144 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 23, 2011, 22:39:29 pm »
Zauważyłam dziwną prawidłowość. Łaciata wypuszczona z klatki siada na kocyku i raczej się nie rusza. Ale jak kładę się plackiem na środku pokoju, to zaczyna biegać po nim. Tutaj widać jej skupienie przed moją glebą:



Potem zaskoczyła mnie totalnie:



Dzisiaj przeszła samą siebie, gdy już przyjechała kuzynka. Łaciata wskoczyła do niej na kanapę:



A potem wstąpił w nią diabeł. zaczęła gryźć drewnianą komódkę, złapała za kabel ładowarki od telefonu (ostrzegałam kuzynkę, ale zapomniała) który szybko usunęłam i...


wskoczyła mi na kolana. Dała się pogłaskać, oglądała ze mną TV przez dobre 5 minut. Lizała poduszkę i moją koszulkę... ciekawa jestem co to oznacza:) Wiem, że w takiej sytuacji byłabym w stanie ją złapać za kark, ale pewnie tylko raz. Bo Łaciata jest mądra i wie już kiedy idę ją zaganiać do klatki, ucieka. Więc zakumałaby kiedy idę ją capnąć na smarowanie.

Tak czy siak ona potrzebuje weterynarza, pilnie czekam na pomoc, która jutro ma nadejść.

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 25, 2011, 09:50:23 am »
Widzisz mowilam ze to tylko kwestia czasu jak juz sie przyzwyczaji do nowego miejsca...
za pare dni bedzie juz wesola krolinka i bedzie dawala sie glaskac i wogole. Ona musi sie tylko przekonac ze u ciebie nic jej nie grozi. jak wizyta po weterynarzu i jak jej skoki???
Moje maluchy zawsze czyszcza nasze kapcie, siedza i potrafia godzinami je lizac :P a tak poza tym mala jest sliczna :)
Czekamy na informacje z jak jej zdrowiem
Pzodrawiam

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 25, 2011, 11:51:08 am »
Niestety mała nie dotarła do weta, bo nie dojechała kasia72w. Wydaje mi się, że jest coraz gorzej, to musi ja bardzo boleć. Może dlatego nie chce jeść i wypuszcozna tak mało się rusza?
Wczoraj siedziała ze mną na łóżku dobre pół godziny i cały czas lizała mi łokieć. Wykonałam próbę złapania jej za kark to uciekła i dzisiaj rano (miała 1,5 godziny otwarte) nie wyszła już z klatki...:(

Bardzo łatwo ją nziechęcić:( Zasikuje sobie posłanie cały czas:/

Offline nellciaa

  • Administrator
  • *****
  • Zarząd SPK
  • *****
  • Wiadomości: 1422
  • Płeć: Kobieta
  • ZARZĄD SPK // GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Sopockie Uszakowo
  • Lokalizacja: Trójmiasto
  • Moje króliki: Tadzia, Leon, Karol
  • Na DT: Tio
  • Pozostałe zwierzaki: Biszkopt, Kafka
  • Za TM: Kazik, Krakers
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 25, 2011, 12:33:58 pm »
Nie lapiemy krolikow za kark tylko obiema rekami pod zadek i pod nadbrzusze

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 25, 2011, 13:56:10 pm »
nellciaa wiem ze nie wolno lapac krolikow za kark, jednak u mnie mala miala rane na brzuchu po sterylce, i sama doktor powiedziala ze w takich sytuacjach kiedy mala sie nie moze ruszac(czyli trzeba bylo ograniczyc jej ruch i trzymac w klatce przez te 3 dni)nie mam wyjscia jej inaczej zlapac. robi sie to w wyjatkowych sytuacjach tak jak u mnie gdy mala przestala jesc , a jak sie lapalo za nadbrzusze to piszczala.
betbet-jak cie mala lizala po lokciu to wlasnie jest ten pierwszy krok do sukcesu :) kroliki okazują tak miłosć do swoich wlascicieli :)
łaciatą moze narazie lepiej zostawic ja zadzwonie moze do lecznicy gdzie ja chodze z malymi i sie dopytam o jakis ewentualnie sposob jak zrobic by nasmarowac jej te skoki. wiem ze nie jest ci latwo ale jak juz cie lizala to znaczy ze ci ufa a to najwazniejsze :D

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 25, 2011, 15:10:13 pm »
nellciaa to jest królik którego nie da się tak złapać, sami cżłonkowie stowarzyszenia mówili, że niestety tak się wyrywa, że nie da rady. A chyba mają doświadczenie...

Nie to że nie jest mi łatwo. Mi jest jej szkoda i boję się o nią, bo takie mocne odparzenia są bardzo niebespieczne! Czytałam wątek! Jestem zła na siebie, że nie moge jej złapać i przytrzymać mocno. Gdyby maść czy preparat były w sprayu to spokojnie bym jej te skoki popsikała.

Ale ona chyba dodatkowo musi mieć kołnierz żeby tego nie lizać i nie gryźć:(

Ja ją też bardzo kocham, ale wyrzucam sobie, że te skoki chore no:( i że w klatce siedzi jak ja w pracy:( Musi, bo meble czasem troszkę podskubuje

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 25, 2011, 16:21:31 pm »
Betbet, moja królinka Mercedes ma problemy ze skokami (wiecznie). Jedynym podłożem, na którym może mieszkać i nie krwawią jej łapki jest linoleum, dlatego też zagrode uszaki mają wyłożoną linoleum (ostatnio tez kocykiem z IKEI niebieskim mięciutkim :P). Po pokoju biega normalnie po dywanie, który jest dość szorstki, ale u siebie ma podłoże takie jakie jej odpowiada. Co prawda musiała nauczyć sie po nim chodzić, ale teraz jest ok. I też dużo łatwiej mi utrzymać linoleum w czystości niz dywanik czy kocyk. Nam na skoki jak się zaczyna problem pomaga bardzo maść tranowa.

Z kolei miałam kiedyś królinkę Pumę na dt (do której z resztą Łaciata jest bardzo podobna, może nie ta rasa, ale ma identyczne spojrzenie i minę :P), ona była królicą bardzo przerażoną, wręcz skrajnie. Pierwsze kilka dni siedziała w kącie i piszczała. I też miała problem ze skokami, zostawiała za sobą aż krwawe ślady. Złapać jej bez wielkiego krzyku się nie dawało, były zęby i pazury, ale posmarować trzeba było. Ja ją brałam własnie tak jak pisze SiM, w kocyk owijałam i wystawiałam tylko skoki, lekko przysłaniałam oczka i smarowałam :)
U Pumy z kolei sprawdzał się bardzo podkład higieniczny, na linoleum chyba ja nóżki bolały, natomiast na podkładzie wyleczyliśmy skoki w trzy miesiące :P
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 25, 2011, 19:41:00 pm »
W klatce mała ma cały czas podkłady higieniczne i ręcznik. W domu biega po parkiecie, bo ja nie mam dywanów. Ale skoki krwawią. Kasia zabrała ją do weteryanrza, zobacyzmy co dalej. Nie umiem jej złapac, no zastrzelcie mnie, widziałam jak to robi Kasia i po prostu nie powtórzę tego chwytu...

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 25, 2011, 20:24:02 pm »
a jak ja zlapala??? ja tez myslalam ze nie potrafie, a jednak dla zdrowia maluchow musialam sie nauczyc je lapac na 2 sposoby, nawet nie wiesz jak mi sie rece trzesly przy pierwszych razach. a teraz to juz jakos idzie, pod brzuch za tylek i juz :)

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 25, 2011, 20:50:57 pm »
Łaciata już po wizycie u lekarza :) Siedzi w kołnierzu i go obgryza. Pewnie do rana się uwolni bo go zje :/ A ona zwiewa na sam widok rąk. W klatce nie da się jej wziąć pod tyłek i brzuch bo się broni. Ona nienawidzi brania na ręce i tyle. Więc muszę łapać ją za kark i to szybko zanim z zębami i pazurami wystartuje :)
Łapki już nasmarowane Sudocremem. Wet podejrzewa, że zaczęła je lizać ze stresu a nie dlatego, że się odparzyły. Mam ją obserwować czy się poprawi.
W każdym razie na razie nie ma antybiotyku bo nie ma potrzeby, rany są czyste, nie ma zakażenia, nic się nie paprze.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 26, 2011, 20:32:43 pm »
Ech ta Łaciata.
Na znak protestu (oj, kołnierz)
a) zasikała cały podkład dokładnie i starannie omijając kuwetę, bobki też tam nie trafiły - ani jeden),
b) podarła tenże podkład oddzielając ceratę od warstwy chłonnej,
c) dostała biegunki i obrobiła dno klatki.

Teraz biega po pokoju i biegunki oczywiście ani śladu.:D Ciekawe, o której uda mi się ją zagnać do klatki.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 26, 2011, 22:09:49 pm »
Nie wiem dlaczego ale zasikiwać i rozwalać podkłady zaczęła u mnie, ostatnie dwa dni. Przez te 2 dni zuzyłam wszystkie podkłady:/

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 26, 2011, 22:18:12 pm »
Wczoraj nic nie rozwalała, dopiero dzisiaj po powrocie zastałam w klatce sajgon :D
Łapki pozbawione lizania i smarowane sudocremem nie krwawią już wcale :) Ale bolą ją bo widzę, że jak siedzi to je czasem unosi.
Będzie dobrze, byle kołnierz wytrzymał. Chyba kupię drugi na zapas :D
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 28, 2011, 13:26:12 pm »
Mam nadzieję, że mała szybko się zagoi. Kasiu, nie wiesz na jaki transport czeka Szanta z Trójmiasta? Bo ode mnie sporo osób jeździ w różne strony, może jak raz coś by się znalazło?
bidula gdyby była u mnie w ten weekend i tak musiałaby posiedzieć w klatce, bo na podłodze są rozłożone materace dla gości. Ząbki mogłyby duuużo nabroić;)

Od tego tygodnia zrobie jeszcze trochę ogłoszeń różnych, bo mój urlop coooraz bliżej.

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 28, 2011, 16:35:37 pm »
Zaraz się dowiem o Szantę.
 Łaciata radzi sobie nieźle, nienawidzi kołnierza ale już z nim tak nie walczy. Łapki się pomału goją. Tylko moje ręce są obiektem nienawiści :(
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 29, 2011, 22:57:45 pm »
Łaciata zjadła kołnierz :/ Matko, jaki ten królik jest teraz szczęśliwy, oczywiście przez pierwszą godzinę cały czas się myła. Potem myła się z przerwami, potem znów się myła... Niestety liże te łapki też :/ Szkoda, bo już fajnie się podleczyły i nie chcę żeby znów się pogorszyło.Ale ten widok szczęśliwego królika ..., ona nawet tarzała się jak psiak po podłodze.
Jak miała kołnierz to też się biedna myła - przynajmniej sądziła, że się myje bo oczywiście lizała kołnierz od środka. Łepkiem sięgała do łapek, boków itp i lizała jak wściekła ten plastik.Teraz wreszcie liże się naprawdę :)
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 30, 2011, 09:18:47 am »
Biedna mała. Na niepocieszenie ja też mam coraz większe problemy z moimi "skokami" i niestety nie wiem jak to wszystko się skończy:(

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpień 30, 2011, 17:09:22 pm »
Uważaj na siebie, kto zajmie się mała jak Twoje "skoki" odmówią posłuszeństwa?
Trzymam za Ciebie kciuki, będzie dobrze.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #38 dnia: Wrzesień 01, 2011, 15:25:19 pm »
No niestety z kolanami walcze od roku, a teraz przyszedł jakiś kryzys:( Boję się o łaciatą i jej przenosiny. Do mojego wyjazdu coraz mniej czasu, jak się domyślam z ogłoszeń nikt a nikt do Ciebie się nie odzywa:(

To ciągłe przenoszenie, smarowanie, stres. Wszystko się na niej odbija:(

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)
« Odpowiedź #39 dnia: Wrzesień 01, 2011, 16:31:33 pm »
No nikt się nie odzywa :/ Ale jest też dobra wiadomość -  Łaciata przestała lizać łapy  :hura: Wszystko fajnie się goi. Mogę ją pogłaskać w klatce po grzbiecie, już się na mnie nie rzuca odkąd nie muszę jej łapać. Tyle, że jak wyjdzie z klatki to żadną siłą nie można jej tam zagonić z powrotem :)
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)