Witam:) Dopiero niedawno odkryłam, że jest wątek o Łaciatej. Łaciata od 14.10.2011. przebywa u mnie- a zdaje mi się, że jest od zawsze. Początki były trudne. Po dwóch dniach niewychodzenia Łaciata stwierdziła, że teraz musi nadrobić stracony czas i nie mogłam jej zagonić z powrotem. Pamiętam, że której nocy zachęcałam ją do wejścia do godziny 24.30. Teraz nie mam z tym żadnych problemów. Wieczorem wskakuje sama i choć nie zawsze się to jej podoba (co okazuje chyba gryzieniem prętów klatki) na noc udaje mi się ją zamknąć. Łaciata biega po całym prawie mieszkaniu. Nie wchodzi do kuchni - kafelki:) i do sypialni - nie pozwalamy jej gdyż wchodzi pod łóżko gdzie są ukryte kable. Łaciata jest dość zdyscyplinowanym stworzeniem - jak na królika rzecz jasna. Czytałam o wielu szkodach typu kable, sprzęty, meble... Łaciata nawet nie zbliża się do komputera (na początku skutecznie klaskaniem ją straszyłam), nie podjada mebli, bobki zostawia tam gdzie ich miejsce, poduszki i firanki są całe.
To mój pierwszy królik więc co jakiś czas mam stresik czy aby wszystko w porządku i dobrze się nią zajmuje, ale szalejąca w podskokach Łaciata upewnia mnie, że póki co idzie nam dobrze.
Pozdrawiamy
marysia