Jadłospisy - pomysły i pytania.

[Lenka1]

 I mam jeszcze pytanie, czy sianko ma być stale w klatce? Cały paśnik wypchać sianem?
Czy np. jak królik zje całe, to dosypywać mu tak za każdym razem?
Póki co nasz dzienny jadłospis będzie wyglądać o tak:

Rano: Miska VL Cuni Crispy
W południe: Miska/Połowa miski VL Cuni Nature Re-Balance (ta karma może być dla młodego królika?)
Wieczorem: Jakieś zioła lub gryzaczki Herbal Pets, suszki, warzywa i co drugi, trzeci dzień owoce, ze względu na zawartość cukrów.

Nie przekarmię go?


Sory, że nawet o takie głupie rzeczy się pytam, ale chciałabym się jak najlepiej przygotować do przyjęcia pod dach uszaka 

[monika2415]

Najlepiej karmić tak:

Rano jakieś warzywo,około godziny 17:00 następne warzywo,i około 23:00 kolejne warzywo,między tymi warzywami można dać garstkę suszków 2-3 razy w tygodniu.Woda i sianko cały czas świeże.Jeśli chodzi o granulat to proponuję podawać do jednej łyżki dziennie.

[Madzia7]

Granulat po pierwsze podajemy jeden rodzaj, najlepiej Cuni Complete (od cuni re-balance cena różni się kilka zł). Można rano i wieczorem po łyżce, lub jedną łyżkę rano lub wieczorem.
Po południu miseczka warzywek świeżutkich, czy zieleniny (trawka, mlecze, babki).

na wieczór jak już wspomniałam albo granulat (łyżka) albo jakieś warzywka.
Siano dostępne cały czas.

Co kilka dni owocki możesz podać, do tego w ciągu dnia możesz dać uszatkowi suszki np.

[mysza]

Temat do zadawania pytań już jest. Scalam z nim.

[SremoGirl]

Zacznijmy od tego: w jakim wieku będzie uszak?
Jeśli poniżej 3 miesiąca to NIE może jeść żadnego warzywa. Wtedy ciągle musi mieć granulat (najlepiej Grainless Complete, Cuni Pro lub Cuni Complete- te są najlepsze) i sianko. Jak pytałaś: tak, jak uszak zje sianko, dokładasz nowe. I oczywiście woda.
Dopiero po skończeniu 3 miesiąca (nie daj się nabrać w zoologu, bo często kłamią) podajesz powoli nowe warzywka, po małym kawałku, sprawdzając bobki. Jeśli jest ok, podajesz coraz więcej, a jeśli ma biegunkę to przestajesz, odkładasz powiedzmy na tydzień i znowu. Trzeba przyzwyczajać organizm do nowych rzeczy.

A tu polecam: http://www.miniaturkabeztajemnic.com/

[widelko]

SremoGirl, to nie prawda,  że do 3 miesiąca królik nie może jeść żadnego warzywa
Króliczki jak są przy matce to zaczynają podgryzać to co ona. Oczywiście najpierw skubią siano, zieleninę, potem warzywa. Groźna  jest szybka zmiana diety, a nie to, że uszak będzie jadł warzywa.

[Madzia7]

widelko ma racje. Ja swojego Groszka kupiłam jak miał ok 8 tygodni. Od razu uczyłam go jeść warzywka i bardzo dobrze je tolerował.

[SremoGirl]

Ale w zoologu raczej nie dostają warzyw..
Mój dopiero później zaczął jeść warzywa, bo najpierw karmiłam mieszanką.
Tak na prawdę wszystko zależy od uszaka i od tego, co jadł wcześniej.

[Madzia7]

Ale w zoologu raczej nie dostają warzyw..

U nas w zoologach (nie wszystkich) takie maluszki dostają jakiegoś listka sałaty czy marchewkę. Nawet czasem miały podawane mleczyki, trawkę.
Ale to też od zoologa zależy

[SremoGirl]

U mnie tylko granulat i sianko.
No tak, na pewno od zoologicznego

[LeryMosa]

Ja dawałam Trufli warzywa na drugi dzień(pierwszego dałam i nie jadła). Co prawda były to warzywa najdelikatniejsze(natka, sałata rzymska, brokuł, koper, cykoria) ale jadła i tylko przez może trzy dni było to stoniwo, ale nie udało się to bo już podjadała z miseczki Cookie Ja czasem w zoologach widzę jak wszystkie zwierzaki jedzą np. sałatę rzymską ale to nalezy do rzadkości.

[Collin31]

Ja bym się bała karmić królika tyle ile sobie życzy
gdybym zostawiła 500 g CC otwartego na dywanie to wieczorem nic by nie zostało
Króliki tyją często powyżej roku więc uważaj z jedzonkiem

[kasiant]

Ja też nie wyobrażam sobie dawać królikom tyle razy jeść, ile będą chciały. Ogólnie wydaje mi się, że króliki jedzą dużo, właściwie cały czas. Dlatego staram się, aby miały ciągły dostęp do siana. Choć zauważyłam, że jak dam więcej, to Bunieks rozwali po klatce i nie będzie reszty jadł. A nie zawsze jestem ciągle w domu, żeby tylko dokładać sianka . Zanim trafiłam na forum, Bunieks jadł zupełnie inaczej. Dostawał mieszankę na wagę jako podstawę diety, nie chciał w ogóle jeść siana, ciągle zostawiał ceko, miał rzadkie kupy. Zatoru (odpukać) na szczęści nigdy nie było. Warzywa dostawał tylko od czasu do czasu. Od pół roku ma zmienioną dietę i nie wyobrażam sobie powrotu do starej! Od razu widać było różnicę - króliś zaczął wcinać sianko (jak kiedyś nie jadł prawie w ogóle, tak teraz ciągle siedzi przy paśniku), nie ma biegunek, ceko zostawił może dwa razy od pół roku. Teraz dostaje rano łyżkę granulatu i dopełniam to warzywami, w ciągu dnia jakieś suszki, wieczorem znów porcja warzyw - i siano w miarę na stałe . Wiem, że gdybym mu nie wydzielała, lub dawała jeść częściej, jadł by bez mrugnięcia okiem i tył jak szalony. Przy kastracji pani doktor powiedziała, że 1,2 kg to jego górna waga i nie powinien już więcej utyć. Od tej porty wiem, że nie głodzę królika, jak to mi się czasem wcześniej wydawało - bo on przecież wiecznie był głodny i "napalony" na jedzenie .

[Biszkopcik]

Wiem, że gdybym mu nie wydzielała, lub dawała jeść częściej, jadł by bez mrugnięcia okiem i tył jak szalony.

A mi się wydaje, że to nie kwestia głodu królika tylko tego czego jest on nauczony. Jeżeli ja bym miała ściśle wydzielane porcje, to też chciałabym się najeść na zapas i rzucała na jedzenie.
Zresztą to się tylko tak mówi, że królik zjadłby wszystko... przecież żołądek ma ograniczoną pojemność - (no chyba, że ma baaaardzo duży żołądek).

Tuptuś przez cały dzień może sobie wybierać co chce jeść. Zje troszkę i wraca dalej do spania albo innych zajęć. Później znowu idzie troszkę skubnąć i tak przez cały dzień i noc - nie zamykam go w klatce i w nocy też ma dostęp do jedzenia.
Tuptuś w wieku 1,5 roku waży 1,5 kg i nie tyje ani grama.

Nie jestem w stanie pojąć skąd się bierze otyłość u królików? Tu chyba chodzi o JAKOŚĆ jedzenia (bardzo kaloryczne), a nie jego ILOŚĆ.

[bosniak]

Sądzę, że otyłość jest wynikiem wystąpienia kilku czynników, nie tylko samego nieodpowiedniego/wysokokalorycznego jedzenia: brak ruchu, nuda + ciągły dostęp do zbyt kalorycznego pożywienia (królik je z nudów), czasami zaburzenia metaboliczne/hormonalne czy złe nawyki żywieniowe.

[kasiant]

Królik królikowi nierówny, jeden ma większy apetyt, "rzuca się" na jedzenie, a inny je spokojnie, podzieli sobie na porcje itp. Kiedyś wyjechałam i Bunieksa karmiła koleżanka. Źle zrozumiała moje instrukcje i dała mu całą miseczkę granulatu - podobno zjadł od razu, a tuż potem dopadł zieleninę;). Widzę też różnicę między Bunieksem a Ritą, on się rzuca na jedzenie (wszelkie - czy to granulat, czy to zielenina, czy owoce, czy suszki) i nie ma siły, żeby oderwać go od miski, a Rita podje, odbiegnie, znów podje i znów czymś innym się zajmie. A też ma apetyt i wszystko ładnie zjada, nie wybrzydza. Nie sądzę, żeby Bunieks dostawał złe jakościowo jedzenie, bo je łyżkę cc dziennie i reszta zielenina, warzywa i suszki, i sianko. Do tego jest bardzo często poza klatką, a mimo tego był na granicy wagi. Pani doktor powiedziała, że te 1,2 kg to dla niego dużo, zresztą to reksik i jest ogólnie bardzo malutki. Inna sprawa, że po okresie burzliwej młodości stał się mało ruchliwy - widać taki ma temperament. Nie mniej jednak nie wyobrażam sobie, żeby dostawał jedzenie bez ograniczeń - bo mam wrażenie, że prędzej by pękł, niż przestał jeść .

[Biszkopcik]

Sądzę, że otyłość jest wynikiem wystąpienia kilku czynników, nie tylko samego nieodpowiedniego/wysokokalorycznego jedzenia: brak ruchu, nuda + ciągły dostęp do zbyt kalorycznego pożywienia (królik je z nudów), czasami zaburzenia metaboliczne/hormonalne czy złe nawyki żywieniowe.

Myślę, że rzeczywiście to jest najbardziej prawdopodobna przyczyna.

Królik królikowi nierówny, jeden ma większy apetyt, "rzuca się" na jedzenie, a inny je spokojnie, podzieli sobie na porcje itp.

Z pewnością. Jednak samą różnicą w "temperamentach" nie można wytłumaczyć otyłości. W przeciwnym razie na wolności żyłyby króliki normalne i otyłe.
Dlatego ponownie przychylam się do wypowiedzi bosniak, że tutaj musi chodzić też o ruch i nudę (na wolności królikom ruchu nie brakuje, nie są zamykane w klatce. Na nudę też nie mogą narzekać. Żeby zjeść często i dużo, muszą dużo się ruszać. Na łące też nie rośnie sztuczny granulat.
Być może skłonność do tycia ma też związek z kastracją, ale akurat nie znam się na tym temacie. Mój Tuptuś nie jest wykastrowany.

[Collin31]

Nie jestem super ekspertem też dopiero się uczę, ale chyba króliś co dzień suszków nie może dostawać, bo mają za dużo wapnia

[LeryMosa]

Ja zimą daję codziennie, bo na trzy porcje jedzenia z warzyw u mnie trudno. Nie przesadzajmy z ilością a będzie ok. Przecież w sianie często też są zioła i to też są suszki a królik ma do tego ograniczony dostęp. Aha i to chyba nie ten watek

[kroliczova]

Natomiast u mnie przyszły królik będzie miał udostępnione cały czas świeże siano prosto ze wsi - a co najważniejsze będę je miała za darmo ze względu na znajomego pana. Ja u niego doję kozy, a więc musi się odwdzięczyć. Od niego będę mogła również brać dla królika gałęzie gruszy i śliwy, gruszę będzie dostawał w każdą sobotę i niedzielę, śliwę ,,rasy" węgierka - będzie w poniedziałek, wtorek i środę, natomiast mam jeszcze dostęp do jabłoni niczyjej a więc będę podawać w czwartek i piątek. Myślę, że już samo to będzie dużym urozmaiceniem królika jeszcze ze względu na to że Śnieżyk którego prawdopodobnie będę mieć jadł same śmieciowe rzeczy - takie jak mieszanka, kolby i dropsy. Oprócz tego będzie dostawał dwa razy dziennie pełną michę trawy. I tu moje pytanie czy to nie będzie zbyt dużo? Siano będzie dostępne dosłownie ciągle, trawa będzie dwa razy dziennie, no i ta grusza, śliwa lub jabłoń - codziennie, (jeśli chodzi o tą gruszę - gałąź, liście, kwiaty i owoc, jeśli chodzi o tą śliwę - gałąź i liście, jeśli chodzi o tą jabłoń - gałąź, liście, kwiaty i owoc).