Mój kot też goni ale sam nie zawsze zdąży ,a Puśka jest szybka duży królik robi 2 razy większe susy
niestety kochane jednak męczymy się dalej dzisiaj znowu troszkę gorzej znowu siedzi biedna Pusiak masowałam brzuchol to ot tyle dobrze że nie boli ją bo daje masować a nawet widać że dla niej to ulga ,zjadła sianko , dałam niedawno koperek z kropelkami na wzdęcia aby gazy się nie tworzyły i zaraz będę parzyć znowu kisielek widać to po tym ją jednak puszcza tym razem wezmę ja na łóżko do swojego pokoju aby kisielek do pyszczka podać to aby wrócić będzie musiała się nakicać.Po nocy bobków mało i widziałam ceko w kuwecie więc ważne że coś tam produkuje cokolwiek,ale u Puski od razu widać gdy coś jest nie tak daje sie drapac,daje sobie brzuch masować i kładzie uszy po sobie a na dodatek znowu siedzi w kuwecie,potem przy okazji kisielu będę ją ganiała do biegania - dzisiaj troszkę z tym ciężko bo i mnie zatoki złapały.
Najgorsze że znowu jej się ,,odbija"
P.S to chyba nie jest zator podejrzewam,ona musiała się przydławić nie wiem jak to opisać dokładnie bo ma właśnie takie odruchy jakby jej się odbijało coś, teraz podałam siemię lniane strzykawką do pyszczka połknęła ładnie,zjadła zioła i sianko więc nie wiem zmusiłam ją troszkę do ruszania się nie wiem co jeszcze robić aby jej pomóc domowymi sposobami masować brzuszek ale w takim razie jak? bo na zator w kierunku dupki ale w takim wypadku chyba trzeba jeszcze inaczej ?
Możliwe że wieczorem lub jutro z rana znowu trzeba będzie jechać do weta jeśli nie będzie lepiej.Może siemię znowu ją ruszy troszkę.