Mój królik po zapaleniu oskrzeli kichał rzadko, a potem kichał okrutnie. Zrobiłam wymaz z nosa , brał antybiotyk i kichał, aż wykichał 2 cm słomkę z nosa i wszystko ustało, a podejrzeń było bezliku. Słomka wystawała jakby glucik, a jak zaczęłam go wyciągać chusteczką . Trwało to ok 3 tygodni, jak słomkę "wykichał" - dokończył antybiotyk i królik wrócił do zdrowia. Weterynarz powiedziała, że miał bardzo dużo szczęścia. A słomka miała 2 cm, zachowałam ją , bo nie wierzyłam, że coś tak długiego siedziało w jej nosku.