Wszystko zalezy też od tego w jakiej porze poda się sianko
Dla mnie najlepszym sposobem było podanie sianka wieczorem (starego), przez noc nic nie zostało, rano uszaki czekały na dopełenie korytka i wtedy własnie podawałam nowe. To tak jakby uszaka trochę "przyglodzić", chciaż do końca tego nie mozna tak nazwać
Pózniej dawałam warzywa jak spozyły sianko
Zazwyczaj najpierw leciały warzywa i wtedy uzupelanialam pasnik, ale przy zmianie zmienilam kolejność i 'wygłodzone' towarzystwo zjadało nowe sianko
EDIT:
Najlepiej przyzwyczaić towarzystwo do stalych pór podawania jedzenia, wtedy łatwiej wprowadzić nowe rzeczy