Oj... może Twój Uszatek się przekona do siana...
Ja na razie biję się z myślami, czy dać do Węgrowskie, czy nie
.
Bo tak naprawdę nie wiadomo od kogo jest to sianko, nie wiadomo
w jakich warunkach ta babka je przechowywała...
Mnie się właśnie skończyło Vitakraft (jednak je dałam)
i została mi tylko malutka paczuszka Herbal Pets.
Musi mi to jakoś wystarczyć, bo po nowe sianko pojadę dopiero jutro...