Halo haaaalo
widze, że wątek kurzem zaszedł, więc czas na nowe informacje o malowanej Zuzi.
Na wstępie pięknie dziękuję mroofkom za opiekę nad pięknooką kleopatrą
Małej do szczęścia nic nie brakowało ^^
Nawet sprzątały jej dziewczyny we dwie, aby Zuzi nie stresować jedna mroofka zabawiała jedzonkiem a druga mroofka sprzątała
Panienka była grzeczna, w trakcie podawania jedzonka grzecznie uciekała na drugi koniec zagrody a potem podbiegala i jadła dobroci
wyjątkowo [oj bardzo
jak na królika] panienka nie lubi szczotki i wtedy odchodzi taka wiązanka warków, że az śmiesznie słuchać
szczotka o wróg którego należy tepić okropnie
poza tym dziewczynka bryka, śpi, pięknie ziewa [oh LejdyKejt, kiedy przyjdziesz i uchwycisz te piękne ziewnięcia dziewczynki??] jak ja bym chciała takie fajne foty trzaskać ^^]
dostała na chwile tunel, ale.. cóż smakował jej bardzo - tygodnia nie wytrzymal
dostala karton zaraz na początku i dopiero w ostatnim tygodniu zaczela normalnie go wydrapywać i są już pierwsze efekty - dziurka jest - można gryźć dalej. Poza tym wchodzi do niego gdy je, wskakuje na niego gdy jest zniecierpliwiona jak się ociągam z podaniem kolacji lub śmiem [o ja niewdzięczna!] spać do 7 rano gdy ona o 6 chciałaby śniadanie
trawokulek nie lubi jadać z miski
lepiej smakuje z zagrody porozrzucane niż z miseczki ale się wycwaniłam - przywiązałam miseczkę do zdrutowanej zagrody - przez co już tylko miseczką szarpie a nie rzuca]
jaka czyściutka była taka jest dalej. zmieniłam jej kąt w którym ma kuwetę[dla wygody sprzątania mroofek] i tylko 1szy sik poszedł w stary kat. gdy go starłam i wrzuciłam do kuwetki od razu mała się przestawiła
jeśli chodzi o zdrówko to nic małej nie jest. pokichuje od czasu do czasu - poki co nie często więc nie panikuję, nosek suchy
zdjęc nie mam dużo ale jak mąż wróci to zrzuci mi je z telefonu na komputer i wtedy je zamieszczę