Dziękuję! Też uważam, że jest cudny!
Najlepsze jest to, że pozwala mi się wyczesać tylko wtedy, gdy całuję go po nosku. No, nie jest to specjalnie wygodne dla mnie...
Ale za to urocze.
Też myślę, że byłoby mu raźniej, szczególnie, jak nas nie ma w domu. Boję się tylko, czy się zaakceptują...
Czy muszą mieć oddzielne kuwetki, czy wystarczy jedna? Proszę o podpowiedź od bardziej doświadczonych wielbicieli uszaków...