[SZUKAM] domu stałego - kłapciata Antosia

[bosniak]

Dobry wieczór,

Nazywam się Antonina. Mam 3 latka, kłapciate uszka i nazywają mnie barankiem. Nie wiem dlaczego, skoro tak naprawdę jestem króliczkiem

Ostatnio mam problem, bo nie mam się gdzie podziać. Moja pani nie może się mną już dłużej zajmować, a nie mam nikogo więcej i pomyślałam, że poproszę Was o pomoc. Nie jestem kłopotliwa, lubię ludzi (chociaż czasami są mega-dziwni) i bieganie po domu. Nie jadam byle czego, ale to dlatego, że przez długi czas bardzo bolała mnie buzia - pan doktor powiedział, że jeszcze nigdy nie widział takiego kłopotu, jak u mnie, ale na szczęście operacja się udała i kłopot sobie poszedł daleko...

Teraz jestem zdrowa, mówią też że ładna ze mnie dziewczyna I jestem sławna: mam nawet swoje ogłoszenie ze zdjęciami w Internecie!
Gdybyście chcieli poznać mnie bliżej, to spójrzcie: http://adopcje.kroliki.net/rabbits/518 - to właśnie ja.

Może ktoś mnie poratuje czasową opieką? Opiekunka adopcyjna mówi, że w miarę swoich możliwości pomoże mojemu ratownikowi.

Nie wiem, jak to jest - jestem królową, a nie mam swojego królestwa Niech Was nie zwiedzie fotografia - na niej tylko udawałam księżniczkę na ziarnku grochu, a tak naprawdę wciąż szukam swojego miejsca na ziemi.



Pomożecie mi?  

kłapciata Antosia z Krakowa

edit by bośniak: przenoszę do działu Oddam, bowiem udało się znaleźć Antosi DT.

[herbata]

Prześliczna baraniasta królewna szuka domku

[bosniak]

Nikt mnie nie chce?

[bosniak]

Wczoraj odebrałam Antosię od opiekunki. Od niedzieli do wczoraj królik miał biegunkę, co prawda od wczoraj nie ma biegunki, ale też nie ma żadnych bobków. Brzuszek jest normalny, miękki. Antosia wygląda źle, jest wychudzona, ma brzydką, nastroszoną i matową sierść, śmierdzi i nie chce jeść.

Wczoraj w transporterze skubała sianko, ale wieczorem skusiła się tylko na parę suszków i tyle. Wczoraj byłam z nią u weterynarza, pobraliśmy wymaz z pupy i wyniki mają być jutro. Dobra nowina jest taka, że w paszczy wszystko wygląda dobrze i nie ma żadnych dolegliwości po operacji.

Jeśli do wieczora nie zobaczę, że króliczek się wypróżnia, będzie kłopot zaczniemy sztuczne dokarmianie i dopajanie. Trzymajcie kciuki za Antonisię. Na razie jest biedna, smutna i zrezygnowana.

Wieczorem porobię jej zdjęcia.

Kasia z Krakowa zgodziła się zaopiekować Antosią tymczasowo - przeogromnie Ci dziękuję za pomoc

Antosia cały czas poszukuje jednak domku stałego, od niedawna można ją także adoptować wirtualnie.

[magii0]

Faktycznie na tym jedynym zdjęciu wygląda bidusio strasznie. Trzymamy kciuki żeby królewna doszła do siebie, była pełna radości życia a jej kuwet pełna zdrowych i dorodnych bobków

[bosniak]

Liczba bobków na tę chwilę = zero Są siki, nie ma biegunki. Królik jeść nie chce, zjadł 2 gałązki pietruszki.
Idę bełtać Critical Care Lipa na maksa 

[Kic]

trzymamy z Kicenką kciuki i szykujemy się do przejęcia Antosi jak tylko wrócimy

[etiuda]

Bosnia - moze podstaw Beaphear ?jak nie masz moze Ci podrzuce ? wiem ze granulat jest beee - ale jak nie ma bobków ?

[bosniak]

Dziękuję za kciuki i propozycję Beaphara - mam w domu

Na razie zapodałam pierwszą dawkę CC - ja jestem ofajdana, królik jest ofajdany, ale do brzucha sporo trafiło.
Za 2h będzie kolejne wciskanie. Dam znać, jak idzie.

[etiuda]

Kciuki za Antosie zacisnięte plus zeby Florka , Juniora i Frani

[nika73]

My też trzymamy! Antosia dobrze na zdjęciach nie wygląda...
Bośniak- dacie radę!

[bosniak]

Pewnie, że damy...
Foty sprzed godziny.
 

[Zbójnickie Chomiczki]

Niespecjalnie się udzielam, ale przeczytałam o problemach małej. Nie mogę jej adoptować niestety (przynajmniej nie w najbliższych miesiącach - brak odjajczenia u podrastającego chłopca), ale jestem z Krakowa i mogę się podzielić złem o nazwie Science selective supreme cośtam dla młodych królików. W każdym razie granulat zawiera substancje prebiotyczne podobno. Może poprawiłoby to zdolności do oqpacji u Antosi? Wczoraj przyszła paczka z animalii więc mogę się też podzielić i zrobić mixa ziółek dla małej. Tylko gdzie i jak podrzucić?

[bosniak]

Dziekuję, Lukrecjo. Zadzwonię do Ciebie wieczorem

W wymazie wyszły liczne pałeczki okrężnicy, oporne na wszystko oprócz amoksycyliny. Dziś Antosia dostanie wieczorem jeden zastrzyk, w niedzielę kolejny, oprócz tego będzie dostawała dopaszcznie lek p-zapalny.

W nocy jeszcze dawałam jej Criticala na rumianku, dostała też Lakcid. Do dzisiaj rano nie zrobiła ani pół bobka, podpatrzyłam, że smakuje jej seler naciowy i skubie cykorię, pomieliła kilka granulek granulatu.

Dam znać wieczorem, jak się trzymamy.

[magii0]

I jak tam Antosia?

[bosniak]

Są mikrobobki (jeszcze się wstrzymuję z euforią, ale trochę kamień z serca spadł). Zastrzyk zrobiony, lek podany, Critical wciśnięty. Tosia zjadła gałązkę pietruszki i parę granulków Beaphara.
Zaraz dostanie resztę kolacji - zobaczymy jak jej to pójdzie. Małe światełko w tunelu - trzymajcie kciuki za tego biednego poczochraniutka.

Lukrecjo - ślicznie Ci dziękuję i do zobaczenia

[król Bobiszon]

Kciuki zaciśnięte za kłapciatą panienkę.  :
Ciocia Bośnia - daj znać, jak będzie czegoś trzeba.

[Zbójnickie Chomiczki]

Co u Antosi? Jak się panna miewa?

[bosniak]

Bobków jak na lekarstwo i mikruśne, ale są. Biegunki na szczęście nie ma i brzuszek jest mięciutki. Tosia dostaje leki, jest grzeczna podczas podawania, chociaż w klatce się złości i atakuję moją rękę , je b.mało siana (prawie wcale). Ładnie zjada brokuła, rukolę i selera naciowego, nad resztą się namyśla. Chyba polubiła Beaphare, bo wyjadła wszystkie granulki - co prawda ona je dziwacznie, modli się nad tym, godzinę jej to zajmuje i nie gryzie normalnie, ale coś je. Może ją dzisiaj umyję wreszcie, bo śmierdziutek jest okropeczny.

Nie załatwia się do kuwety - przynajmniej na razie, ale może dlatego, że ma małą kuwetę. Siedzi na podkładach higienicznych, więc na razie niech sobie sika gdzie bądź.

We wtorek jedziemy do weta, zobaczymy, co dalej z Tosieńką.

Dziękujemy za wsparcie 

[Kic]

Dobre wieści
W poniedziałek wracam, robię przemeblowanie i czekam na decyzje o Tosi. kciuki trzymam nieustająco!

[bosniak]

Dziękuję Ci baaaaaardzo

[Kic]

prawie cała przyjemność po mojej stronie [zwłaszcza, że jeszcze nic nie zrobiłam... ]

[Zbójnickie Chomiczki]

Bardzo się cieszę, że coś się ruszyło. Trzymam mocno za małą.

[worrek]

no i jak tam Bośniak  Antośka zaminowała Cię bobkami   

[Kic]

Antosia, o ile wiem, zmierza teraz do weta. Ciiii....

[Shaya.]

Trzymamy kciuki razem ze Stefanką za Antosię!

[Zbójnickie Chomiczki]

Tośka bier się za siebie babo. Trzymam kciuki i czekam na wieści.

[bosniak]

Mam smętne wieści - Tosia potrzebuje operacji Usunięta miesiąc temu śluzówka odrosła w taki sam sposób, prawie uniemożliwiając Tosi jedzenie Wet chciał, aby ją już wczoraj zostawić, ale zobaczył moją minę i w końcu umówiliśmy się tak, że podkarmię Antosię do przyszłego wtorku sztucznie i często, i dopiero wtedy pojedziemy na operację.
Nie wiem, co będzie, jak to będzie odrastało w takim tempie - nie wyobrażam sobie co miesiąc operować królika, a z taką paszczą ona nie będzie mogła jeść...

Zważyłam Tosię - 2,3 kg, czyli 5 dkg więcej niż tydzień temu.

Lukrecjo, bardzo Ci dziękuję za spotkanie i całą wielką torbę darów dla Tosi
Dziękuję trzymaczom kciuków - od wtorku trzymajcie jeszcze mocniej

Co do bobków, w zasadzie od zeszłej środy do wczoraj bobki były maciupeńkie i było ich bardzo mało, wczoraj pierwszy raz Tosia zrobiła większe, przypominające normalne, bobki, chociaż nie jest to jeszcze szczyt marzeń. Jutro dostanie ostatni antybiotyk. Od wczoraj trę jej wszystko na tarce, ale niezbyt chętnie do tego zagląda, z zapałem mieli w zasadzie tylko rukolę.

Gdyby ktoś miał możliwość wspomóc jakimiś grosikami przyszłotygodniową operację Antoninki, to będę niewyobrażalnie wdzięczna...

[Zbójnickie Chomiczki]

Nie chcę nic obiecywać, ale postaram się zebrać choć trochę. Cieszę się, że przynajmniej bobki lepsze. Eh, Tośka, co ty tej ciotce Bosniak robisz...

[Betbet]

O kurcze, a jak to wygląda, gdzie jej to odrasta? To widać gołym okiem cyz gdzieś głębiej?

[bosniak]

Oczywiście jak sierota nie podałam danych - przepraszam i dziękuję worrkowi za zwrócenie uwagi
Gdyby ktoś mógł dorzucić się do operacji Tosi, to najlepiej będzie z dopiskiem "Dla Tosi", "Na operację Tosi", "Antonina" albo coś w tym guście na konto adopcyjne 79 2130 0004 2001 0516 7234 0001 (Volkswagen Bank Polska S.A.).

Dziękuję bardzo za chęci

Betbet, to w paszczy odrasta, z tyłu, bez wziernika nie da rady zobaczyć

[bosniak]

Antoninka wykąpana i wysuszona, ślicznie pachnie i jest kochana. Troszkę się złościła podczas czesania, więc część kołtunków usunęłam ręcznie, naoliwkowałyśmy też łysy brzuszek i łyse wewnętrzne strony tylnych nóg. Przy tej okazji przyjrzałam się stopom Ma strupy na piętach, wytartą sierść na śródstopiu, a na prawej stopie strup podbiegły ropą Posmarowałam jej to maścią antybiotykową i królik zniknął na półtorej godziny - zasnęła mi na rękach, kołami do góry
Podawanie Criticala nadal budzi w niej odrazę, ale walczymy

[worrek]

w starciu z ciocia Bośnia króliki są bez szans    na szczęście dla królików 

[rice_cookie]

U nas krucho niestety z kasą, także w ten sposób nie pomożemy, póki nie dostane pracy muszę wstrzymać wszelakie wydatki ponad program
Ale za to kciuki będziemy trzymać, co by wszystko zmierzało ku lepszemu.

Antosia ma problem z zębami? Czy dlaczego ta śluzówka tak się zachowuje ?

[Zbójnickie Chomiczki]

Antosiu i jej Bosniak, trzymamy kciuki za dzisiejszą operację.

[bosniak]

Antoninka jest po operacji, na razie zostaje w klinice. Prosiłam o zrobienie rtg, żeby zobaczyć, czy jej przeraźliwe wychudzenie nie ma jakiegoś innego podłoża oprócz paszczowego, ale rtg na szczęście czysty. Przez ostatni dokarmiany tydzień nic nie przybrała na wadze. W piątek dowiem się, czy mogę ją już zabrać do domu, czy jeszcze nie. Mam nadzieję, że będą jakieś bobki, które można byłoby zbadać.

Dziękuję za kciuki, dobre słowa, wsparcie duchowe i finansowe - podsumowanie tego ostatniego przedstawię niebawem.

Bardzo dziękuję za wszystko

Boże, żeby jej to już nie wróciło taki kochany królik, taka przylepka biedna

[worrek]

 mocno trzymamy wszystkie łapki za Tośkę 

[Betbet]

Wszystkie łapy w górę! Co prawda nie mamy teraz króliczych łap na DT, ale prosiaczkowe! Walczcie, nasz Munio też walczy dzielnie!

[Zbójnickie Chomiczki]

Co słychać u panny Antoniny? Wróciła już z kliniki? Jak się czuje?

[bosniak]

Antosia została jeszcze w klinice. Wczoraj ruszyła z jedzeniem, co prawda nie granulatów i innych suchości, ale wsuwała świeże i - uwaga - siano! Mam nadzieję, że tendencja się utrzyma, wczoraj podobno nic innego nie robiła, tylko młóciła siano . [Co w sumie nie dziwne po tygodniach niemożności jedzenia...]

Odbiorę dziewczynkę w poniedziałek albo wtorek, ale raczej we wtorek. Jak tylko przyjedziemy, to zaraz dam znać, co tam i jak tam. Ściskajcie paluchy, łapki i co tam jeszcze macie, żeby było dobrze

[magii0]

Nadrabiamy zaległości po ostatniej nieobecności...bidusia ta Antosia. 3mamy mocno kciuku, żeby w końcu choróbska i inne niedomagania odczepiły się od tej ślicznotki, niech teraz nabiera sił do brykania.
Pozdrawiamy gorąco i ślemy głaski.

[candyrudi]

Ja rowniez dolaczam do grona kibicow i wsparcia dla Antosi, trzymamy kciuki i 2 pary uszkow(do gory) za powrot do zdrowia. Z niecierpliwoscia czekam na nowe wiadomosci.

[bosniak]

Candyrudi, serdecznie dziękuję za wirtualną adopcję Antoninki

Wysłałam przed chwilką e-mail, zdjęcia mam nadzieję zrobić w tym tygodniu

Wszystkim kciukotrzymaczom - dziękuję!

[candyrudi]

bosniak, jak sie miewa Antosia, jakie nowe wiadomosci o stanie zdrowia?

[bosniak]

Trochę lipa jest - myślałam, że ją dzisiaj zabiorę z kliniki, zadzwoniłam cała radosna, żeby uprzedzić, że przyjeżdżam i usłyszałam, że ma zostać jeszcze przynajmniej do piątku

Je, ale nic nie przybiera na wadze Chcą ją jeszcze poobserwować i może poszukać źródła zmarnienia innego niż paszczowe... Ech...

[rice_cookie]

To trzymamy za nią kciuki, co by tyła i zdrowiała

[Zbójnickie Chomiczki]

Wszystkie wielogatunkowe łapki zaciśnięte i kciukają.

[magii0]

Miszczu na pewno swoje zrobi i Antosia niebawem będzie krągłą pannicą na wydaniu
3mamy mocno za nią kciuki.

[candyrudi]

Nasze lapki i raczki sa rowniez zacisniete, wyobrazam sobie jak bardzo brakuje jej glaskania i przytulania, z niecierpliwoscia czekam na nowe wiadomosci

[bosniak]

Antosia nadal w klinice, w piątek zawiozłam jej różne smakołyki, to mam nadzieję, że coś z nich jej posmakowało. Jutro znów będę się dowiadywać, czy można ją już odebrać. Za wszystkie kciuki i łapki serdecznie dziękujemy

[magii0]

Nadal w klinice? uuuuu strasznie się jakoś ten pobyt przeciąga, ale najważniejsze, żeby pannica była piękna i zdrowa
Czekamy na wieści i foty.

[Zbójnickie Chomiczki]

Czy Antosia już wróciła z kliniki? Jak się czuje?

[bosniak]

Dzisiaj wróciłam do domu wreszcie z Antosią Na razie czuje się dobrze, wygląda o niebo lepiej niż przed operacją i nawet dość ładnie je. Z tego wszystkiego ją zapomniałam zważyć, ale coś czuję, że niebawem będę miała okazję to nadrobić

Dzisiaj już nie będę jej strzelać fleszem po oczach, niech ochłonie, biedactwo, ale w najbliższym czasie nadrobimy zaległości

[worrek]

czekamy z niecierpliwością no nową porcję zdjęć

[Zbójnickie Chomiczki]

Jak się miewa moja ulubiona baraninka?

[magii0]

Pani bośniak i gdzie te obiecane foty Antosi?

[bosniak]

Na początek przepraszam za milczenie  oraz za to, że jeszcze nie wrzuciłam zdjęć, mam koszmarnie dużo pracy ostatnio 

Antosia ma się na moje oko całkiem nieźle Z jedzeniem szału nie ma, ale tragedii też nie, raczej wszystko zjada i nie ma kłopotów z gryzieniem twardych rzeczy Sierść na razie nie wróciła jeszcze do ładnego stanu, ale już nie jest taka strasznie posklejana, Antosia zresztą myje się całkiem ładnie, chociaż do kuwety odczuwa wstręt ogromny
Charakter panna też ma mój ulubiony, czyli złośnikowy Nie daj Boże rękę do klatki włożyć nieważne, czy jest w niej jedzenie, woda, czy patyczek do gryzienia - Antoninka startuje jak bombowiec z hurgotem i złorzeczeniem na ustach, bije łapami i pomaga sobie uzębieniem

Ogólnie straszna z niej słodzinka, chociaż dalej trochę taka bida z niej. No ale jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że wyjdzie na ludzi

Korzystając z okazji chciałabym serdecznie podziękować wszystkim osobom, które wsparły Antosię w leczeniu
Serdecznie dziękuję także Panu Doktorowi Baranowi za ponad dwutygodniową opiekę nad Antosią i zrobienie operacji po kosztach - faktura wyniosła 130 zł.

Poniżej przedstawiam wpłaty, jakie w styczniu wpłynęły na konto SPK na cel leczenia Antonisi (jeśli kogoś brakło, a dzielił się pieniążkiem z Antosią, to bardzo proszę o info na PW, przejrzę wyciągi raz jeszcze i uzupełnię - mogło mi coś niezłośliwie umknąć):

Anna W. - 40 zł
Justyna K. - 50 zł
Marta W. - 40 zł
Magdalena R. - 35 zł
Mirella C. - 50 zł
Agata Z. - 40 zł

W sumie: 255 zł.
Po odjęciu kwoty faktury zostaje 125 zł, które w części chciałabym przeznaczyć na opłacenie kastracji Helikopterka albo Luny.

Oprócz wsparcia finansowego za wsparcie rzeczowe ślicznie dziękuję Lukrecji oraz Worrkom

Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim wspierającym Antosię (i mnie) Jesteście kochani

Pozdrawiam serdecznie
bośniak

[agata21229]

Troszeczke mnie nie bylo, z bardziej niemilych wzgledow, ale zapomnijmy. Tak bardzo sie ciesze ze Antosia tak szybko wraca do zdrowia :-) swietna niespodzianka, oby tak dalej. Pozdrawiam serdecznie i z niecierpilwoscia czekam na zdjecia.

[Zbójnickie Chomiczki]

Coś cicho się zrobiło w temacie Antosi. Co u niej? Jak apetyt i zdolności do pochłaniania jedzonka?

[agata21229]

A czy moglabym prosic o jakies zdjecia?

[bosniak]

Wrzucę zdjęcia, wrzucę. Antonina wygląda w miarę przyzwoicie, ciała za wiele nie ma, ale wybrzydza z jedzeniem strasznie.
Robi rozwałkę w klatce, udaje górnika, grzebie, duma, sika gdzie bądź i warczy na mnie
Pod koniec tygodnia planuję ją wziąć na przegląd paszczowy, profilaktycznie, bo mam nadzieję, że w środku wszystko dobrze.

Antosia lubi jabłuszka, brokuła, rukolę i kapustę pekińską. Gardzi wszelkimi granulatami, z łaski na uciechę próbuje marchewki, po koperku skacze i sika, siano bardziej przekłada niż je, a z suszkami uprawia karate
Zaczynam myśleć, że jest królikiem-niejadkiem-wybredniakiem

Jedno jej trzeba przyznać - ma w paszczy moc nieodkrytą - miskami rzuca tak, że mózg się kurczy, nie wystarczy odrzucić michę za plecy, o nie - trzeba nią machać i walić w podłogę ile sił  Oczywiście jedzenie ginie na amen w czeluściach skopanego siana, żwiru, bobków i zmiętolonego, osikanego dywanika

Takie to wieści w antosiowej krainie

[rice_cookie]

Nieźle..

[marciula]

Pomysłowa Antosia, nie ma co
A do tego wyjątkowo piękna  nie mogę się doczekać nowych zdjęć

[Zbójnickie Chomiczki]

No Tośka rulez   nie ma co.

[magii0]

A to Ci Antośka psotnica. Charakterna dziewczyna jest. Co tam u piękności?

[bosniak]

O rany, bardzo przepraszam za antrakt. Nadrabiam tosiowe zaległości

Newsów jest kilka Ponieważ byłam nieco zdesperowana jej niejedzeniem, zainstalowałam ją w kuchni, żeby mieć na nią oko przez cały weekend i dokonałam odkrycia - ona nie chce jeść, jak siedzi w klatce albo czuje się osamotniona. Od weekendu jest zatem bezklatkowcem - ideałem. Niczego nie niszczy, nie kombinuje zanadto, je - pomału i z godnością, ale je nawet marchewkę. Piątkowa kontrola paszczowa wypadła dobrze, więc ewidentnie jej marudzenie było psychiczne, a nie fizyczne.

Antosia do kuwety się na razie nie załatwia, ale bobki i siki zostają tylko na jej dywaniku w kuchni, więc jest tak, jakby w zasadzie była kuwetowa Dość dużo śpi, buczy, jak jej się za bardzo ingeruje w miseczki ale przestała nimi ciskać Zaczęła się myć i przestaje śmierdziutkować. Nogi jej się trochę rozjeżdżają na parkiecie, ale ćwiczy z coraz lepszym skutkiem

Na kolanach może siedzieć całymi godzinami (od razu usypia i to tak na serio), jak jej się chce sikać, to zaczyna się wiercić i podskubuje. Jest idealna Nawet mój małżonek stwierdził, że jest świetna

Z medycznych newsów - po zastrzykach i kroplówkach Tosia ma na całej pupie wielkie, brzydkie strupy - ma wyciętą sierść prawie do łysa i piankuję jej to kilka razy na dobę pantenolem.

A teraz czas na obiecywane wielokroć zdjęcia

Nareszcie jemy                                                Stopy
           

Uciekające jabłko 3                                          Marcowa, słoneczna Antoninka
             

Pozdrawiam i bardzo, bardzo dziękuję za zainteresowanie i pomoc w ratowaniu Antoninki
bośniak

[Tocha]

Hi, hi, ale ma girki Pewnie jest tak samo kochana jak moja Tosia Tylko jest w innej wersji kolorystycznej.

[magii0]

Słodziutka jest. Faktycznie jeszcze z niej straszna chudzina, ale najważniejsze, że już wcina, więc powoli będzie nabierać ciałka
A strupki do wesela się zagoją

[dori]

 

zainstalowałam ją w kuchni, żeby mieć na nią oko przez cały weekend i dokonałam odkrycia - ona nie chce jeść, jak siedzi w klatce albo czuje się osamotniona. Od weekendu jest zatem bezklatkowcem - ideałem.

Przyznaj sie Bośniaku ,że  to raczej ty uwielbiasz urzędowac w kuchni i to co napisałaś o Antosi , to tylko pretekst ,żeby w niej ciągle być ..mniam , mniam

[bosniak]

Jakbyś spróbowała moich kuchennych wyrobów, to byś mniamała nieco mniej
W kuchni mam laptopa, więc siedzę po turecku na blacie i klepię

[bosniak]

W sumie po co jeść u siebie, skoro można wyjeść niedożywionej koleżance?

Prawda, że barany są cudne?

Pupa Antosi wygląda już bardzo dobrze, zostało jeszcze trochę strupów, ale już jesteśmy na finiszu Pantenol został zamieniony na Alantan i była to słuszna decyzja

Może gdzieś tam nieśmiało czai się nowy opiekun tej słodkiej bidulki?

[worrek]

a te 2 panny się ze sobą dogadują?!? bo to chyba Nalę widzę

Prawda Bośnia, barany są cudne

[Zbójnickie Chomiczki]

Antoninka pięknie prezentuje się na tych nowych zdjęciach. Kuchnia niby nie najlepsze miejsce, ale w końcu jest to jakby siedzenie w pierwszym rzędzie. Dostęp do wszelkiego jedzenia prawie nieograniczony. Lawendzia kwantannę przechodzi właśnie w kuchni.
Z tym brakiem apetytu jeśli nie ma się jakiegoś "dużego" na wyłączność, to jakbym czytała o moim Hektorku. Po kilku tygodniach niańczenia podrzuciłam go świńskiemu koledze i świnka magicznie ozdrowiała.

[bosniak]

Dwie panny się średnio dogadują, ale i tak jest to najlepsze do tej pory dogadanie się Nali z kimkolwiek

Antosinka jest urzekająca - cała do kochania, mój mąż ją uwielbia (wiem, szok ), ostatnio oglądali razem walkę Adamka Tzn. Antosinka nie oglądała, bo zasnęła w objęciach mego małżonka i nie było królika przez godzinę. Przerwanie snu i zaniesienie do kuwety przyjęła z wielkim niezadowoleniem

Niby kuchnia nienajlepsza, ale ja nie gotuję, więc nie ma specjalnie oparów, a poza tym Tosia nie jest zamykana ani uwięziona w tej kuchni, tylko ma wolny dostęp do reszty domu. Korzysta z tego zresztą ochoczo, najbardziej lubi wylegiwać się w słońcu przy drzwiach balkonowych albo drzemać na dywaniku przy klatce Nali

Chyba mi serce pęknie, kiedy będę musiała się z nią rozstać... Jest przecudna.

[bosniak]

Dziś mniej statycznie

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=iR1bXUBCPsM" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=iR1bXUBCPsM</a>

[rice_cookie]

jejku.... to w jakimś przyspieszeniu jest? bo pedałują tymi pyszczkami z prędkością światła....

[worrek]

pedałują pyszczkami bo nad nimi stoi ciotka Bośnia z wałkiem    która najprawdopodobniej pogroziła im że która nie zje pójdzie do wielkanocnego koszyczka w postaci pasztetu 
słodko razem wyglądają...

[bosniak]

nad nimi stoi ciotka Bośnia z wałkiem

... tłuszczu

PS
Antosia niedawno zrobiła sobie w miseczce z wodą zupę beapharową

[Olinka]

Mniom, mniom, mniom, jabłuszko i buraczek i inne pyszności. Antosia już ładniej wygląda, niż ostatnim razem, co ją widziałam. I apetyt chyba powrócił na dobre. Słodkie obie, wyglądają jak aniołki..

[magii0]

ALE PORCJA witamin! pannice mlaskają ze smakiem, że ho ho
I chyba Nala na dobre zaakceptowała Antośkę

[bosniak]

Właśnie ją wygoniła z jej kuwety i zżera jej kolację

Antosia jutro będzie miała kontrolę paszczową i ogólne oględziny (wreszcie ją zważę ), może załapie się też na szczepienie

[Zbójnickie Chomiczki]

Co tam słychać u Antoninki?

[bosniak]

A lipa jest, zakochaliśmy się w niej razem z mężem i Nalką

Kontrola paszczowa wyszła super, chociaż ważenie mnie zabiło, bo Tosia waży 2,1 kg Królisia zaszczepiłam w święta wielkanocne i wszystko jest w porządku
Ostatnio obserwujemy sinusoidę rozkładu sił baranich - ostatnio to Antośka wyżerała Nali jedzenie z klatki

Otwarcie drzwi Antosia przyjmuje wielką radością i pędzi w stronę światła więc trzeba uważać, żeby się łaciaty stwór nie zawieruszył na tarasie. Myślę, że będzie przeszczęśliwa na trawniku. Moim zdaniem jest idealnym kandydatem na bezklatkowca - nic nie niszczy, za to jest towarzyska i bardzo pocieszna.
Nie interesują jej kable ani kartony, nie dobiera się do mebli. Lubi drzemać przy drzwiach balkonowych i oglądać świat na zewnątrz, bardzo lubi przysypiać pod ławą. Wieczorami przychodzi i zaczepia, żeby się nią zainteresować

Bobki są jeszcze nie całkiem normalne, ale jest już i tak niebo lepiej niż wcześniej, więc mam nadzieję, że brzuszkowe sprawy też ostatecznie wyprowadzimy na prostą Po strupach już śladu nie ma, włos odrasta i jest coraz ładniejszy, ogonek zaczyna przypominać ogonek, a nie łysy patyk

Mogę dziś powiedzieć, że jestem z niej zadowolona

[Kic]

[lubię to]

[Olinka]

Ja też !

[magii0]

super wieści bośniaczku!
To jeszcze fotki by się przydały, bo na słowo nie uwierzymy

[bosniak]

Ostatnio mieliśmy mały klopsik biegunkowy, ale już wszystko w porządku.

Fotki na dowód? Proszę bardzo

 

Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy Candyrudi za wirtualną pakę (napiszę maila)

[król Bobiszon]

Jak Tosia rozkwitła na wiosnę  . Piękna z niej królinka.

[magii0]

Ależ ona słodka. Bryka radośnie po zielonej trawce z przyjaciólką Nalą?

[bosniak]

Po trawce brykała solo - mojemu ogrodzeniu zaufać nie sposób, dwóch rozwydrzonych torped nie ogarnęłabym ze swoją kondycją Poza tym, prawdę mówiąc, bardziej byłam ciekawa, jak Tosia zareaguje na wielki świat niż chciałam robić jakiś dłuższy popas. Więc Tośka była na zewnątrz chwilkę, tak testowo - zdała śpiewająco, motor w tyłku się uaktywnił, ciekawość wzrosła ponad przeciętną Ledwo nadążałam za pieszczochą

Na razie znowu mamy czujność wzmożoną - wczoraj Tosia podczas kolacji zaczęła się dziwnie zachowywać, tak jakby miała czkawkę albo coś się przykleiło w paszczy do policzka. Uznałam to za incydentalne, obejrzałam paszczę, pogapiłam się na królika, a ponieważ w paszczy nic nie zauważyłam, a królik skończył jeść i się wyłożył na sjeście z kopytami do tyłu, to przestałam się na tym skupiać. Jednakże przed chwilą podczas jedzenia kolacji sytuacja się powtórzyła Więc czeka Tośkę teraz ciągła obserwacja. Będzie na świeczniku, jak jakaś gwiazda

W następny poniedziałek jadę z Bystrzakiem na kontrolę, więc jak u Tosi będą się utrzymywały niepokojące odruchy, to też się dziewczę załapie na wizytę. Konsultowałam możliwość sterylizacji - nie widać przeciwwskazań, więc może - o ile nie wyskoczy jakaś insza niespodzianka - niebawem i Tosię uwolnimy od ryzykownego balastu.

PS
A z Nalą jest tak symbiotycznie, że jestem w ciężkim, bardzo ciężkim szoku, jak takie chuderlawe nieszczęście zmiękczyło takiego potężnego wojownika

[Tocha]

Na razie znowu mamy czujność wzmożoną - wczoraj Tosia podczas kolacji zaczęła się dziwnie zachowywać, tak jakby miała czkawkę albo coś się przykleiło w paszczy do policzka. Uznałam to za incydentalne, obejrzałam paszczę, pogapiłam się na królika, a ponieważ w paszczy nic nie zauważyłam, a królik skończył jeść i się wyłożył na sjeście z kopytami do tyłu, to przestałam się na tym skupiać. Jednakże przed chwilą podczas jedzenia kolacji sytuacja się powtórzyła kwasny Więc czeka Tośkę teraz ciągła obserwacja. Będzie na świeczniku, jak jakaś gwiazda usmiech2

A moze ona zbyt lapczywie je? Ja pamietam, ze moja Toska miewala czasem czkawke, ale ona na jedzenie rzucala sie tak jakby byla glodzona

[bosniak]

A to, to na pewno Tosia nie lubi półśrodków - albo głodówa, albo atak na żarcie No nic, pogapię się parę dni i zobaczymy.
Poza tym Antosia wygląda jak wcielona wścibskość i głaskliwość Przed chwilą nawiedziła mnie na sofie i widać zakręcił ją w nosie ponętny zapach Balbora, bo bluza została przez nią zbadana centymetr po centymetrze

Strasznie śmieszny z niej królik. Tak pozytywnie śmieszny

[bosniak]

Antosia robi sobie ze mnie jaja - wygląda coraz lepiej, wcina jak pieron, a coraz lżejsza... Dziś na wadze pokazało się 1,9 kg...
A w paszczy wszystko ładnie, nic nie odrasta - chyba pożegnaliśmy się z paszczowym kłopotem na dobre
Jeszcze tylko zobaczymy, co nam wyjdzie w badaniu bobkowym.

[Kic]

a może sterylka pomoże na przybranie ciałka...?

[bosniak]

No nie wiem Z niej jest żartownisia: ja ją wysterylizuje, a ta postanowi schudnąć z kości na ości

[magii0]

A w paszczy wszystko ładnie, nic nie odrasta - chyba pożegnaliśmy się z paszczowym kłopotem na dobre usmiech2

To fantastyczne wieści! dość się już bidula wycierpiała.

PS
A z Nalą jest tak symbiotycznie, że jestem w ciężkim, bardzo ciężkim szoku, jak takie chuderlawe nieszczęście zmiękczyło takiego potężnego wojownika oczko

A skoro ujarzmiła nawet wojowniczkę Nalę, to podejrzewam, że Tosia to nie królik to ANIOŁ

[bosniak]

Chwilę nas nie było - ale postaram się o weekendową fotorelację.
Z wieści codziennych na plan pierwszy wysuwa się informacja o łysinie Antoniny Łysina ma pochodzenie arystokratyczne - została uczyniona przez królową Nalę, w celu bliżej nieokreślonym usytuowana jest między łopatkami. Smarowanie odpada, bo Nala bardzo chętnie pucuje zastrupiały placek

[magii0]

czyżby pannice się posprzeczały?

[bosniak]

E, nie, nic podobnego Nala raz lecz skutecznie pokazała, kto rządzi - efekt taki, że zrobiły się strupy, a strupy ją teraz motywują do uporczywego lizania i miętolenia (że niby taka dobra, ciepła i troskliwa z niej koleżanka ), więc goi się jak po grudzie. Nawet ostatnio zaczęłam opatrunki zakładać, żeby choć chwilę spokoju strupy zaznały, ale średnio to działa. Pierwszy opatrunek zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach już kilka dni temu (nie znalazłam nigdzie mimo gruntownego sprzątania - wyparował po prostu ), dzisiejszy został zrolowany i przesunięty

Fotorelacji jeszcze nie było, bo weekend okazał się masakrycznie napięty czasowo

[bosniak]

Troszkę się nam przeciągnął updacik (przepraszam). W minioną niedzielę Antonina cały dzień spędziła na świeżym powietrzu - jest strasznie, strasznie fajnym królikiem, nawet w ogrodzie patrzy, gdzie jakieś towarzystwo się kręci, żeby samotnie gdzieś nie utknąć
A jak się gdzieś idzie, to leci kurcgalopkiem za człowiekiem

 

 

 

 

Miesiąc temu Antonina miała korektę trzonowców, bo przerosły po jednej stronie i poraniły policzek. Na dzień dzisiejszy paszcza zagojona, zęby w miarę przyzwoite, waga 2,1 kg. Kuwety Antonina nadal nie uznaje, woli położyć się w sikach niż wskoczyć do kuwety Boby są przepiękne, książkowe, śladu nie ma po tych mikro-bobkach wielkości główki od szpilki sprzed pół roku. W sianie Antonina lubi grzebać, jeść niekoniecznie - jeśli je je, to w jakichś niezauważalnych dla mnie ilościach. Chętniej je przegrzebuje i na nie sika Podczas niedzielnej wyprawy wiele godzin zajęło jej dojście do wniosku, że fajnie byłoby poczęstować się tym czymś, co jest miękkie, zielone i ładnie pachnie - więc zamiast od razu wcinać trawę, kwiatki i koniczynę, to dumała - jeść, czy nie jeść. W końcu wybrała i poskubała koniczynę

Pozdrawiamy
I&A

[Zbójnickie Chomiczki]

Wypiękniała. Pysiol aż się uśmiecha. Dobrze jej u Ciebie

[klaudiapiwo]

Antośka jest piekna panna [zmiencie jej zdjecie na stronie adopcyjnej, bo wyglada na wkurzonego królika a tu taka ladna ]

po sterylce mojej sie poprawiło i juz nie wygrzebuje pelletu z kuwety, ale niestety jak zebow w dyskusji używała tak dalej jej sie  zdarza ;/

te bialo-brazowe uszaki sa bardziej uparte niż reszta

[bosniak]

Zmienimy, zmienimy

[magii0]

Ależ ona wypiękniała - to zupełnie inny królik

[worrek]

na dodatek za niedługo być może Antoninka uwolni się od burzy hormonów, a Bośnia od zalań i bobów 
zapraszamy http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14489.0.html do wsparcia szczytnej inicjatywy 

[bosniak]

Antoninka się uwolniła we środę, aczkolwiek bzyczy dalej
 
Wszystkich chętnych do pomocy przy opłaceniu faktury, zapraszamy do wątku podanego wyżej przez worrka Zobaczcie, jakie ładne rzeczy można nabyć za bezcen

[Kic]

Wszystkich miłośników Antoninki zapraszamy do wątku http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14489.0.html!
fajne ciuszki, butki, książki i inne rzeczy za bezcen czekają na wykupienie, żeby mieć z czego opłacić fakturę za sterylkę tej cudnej baraninki. Jej życie już robi się lżejsze bez burzy hormonów, teraz trzeba zadbać o to, żeby bośniak i stowarzyszeniu ulżyć przy zapłaceniu faktury.

korzystajcie więc z okazji, jednocześnie pomagając

[bosniak]

Antoninka od tygodnia bezszwowa
Szwy w znakomitej większości wyjęła sobie sama, ale dała też radę jednej metalowej zszywce
W wyjmowaniu reszty pomogłam, a teraz próbuję zachęcić lejka do przeproszenia się z kuwetą. Oj, jak po grudzie idzie Szczęście całe, że Antoninka nie niszczy, nie gryzie i lubi ludzi, więc lejkowatość jest wybaczana na bieżąco

Wygrany w konkursie statek kosmiczny służy po trosze za miejsce drzemki, a po trosze za Toi Toi - co śmieszniejsze, jak wsadziłam pod spód kuwetę, to statek przestał służyć za cokolwiek, bo Antonina wykonała bojkot absolutny

Chyba zacznę podkłady kłaść - może to pogodzi nasze interesy

[worrek]

  ależ to nie ładnie tak bojkotować wiklinowy statek kosmiczny 
jednym słowem Antosiaczek "olała" wygraną 
no cóż może Nala wykaże troszkę większy szacunek 
wytarmoś Bośniaczku swoje stadko

[magii0]

bośniaczku co tam u Antosi?

[bosniak]

Antosia jest boska. Z Nalą sielana: oczy jej myje, w chorobie pociesza, łepet do lizania podkłada, jabłko z gęby wyrywa Rozpływam się, jak je widzę.
Do kuwety się ładnie załatwia (udam, że nie ma miejsca podszczywanie mi parkietu podczas popołudniowej drzemki pod sofą leń śmierdzący, jak śpi, to jej niespieszno do kuchni, gdzie stoi kuweta, tylko sika, gdzie siedzi ). Statek kosmiczny został chwilowo przeze mnie zbanowany, bo nie potrafię przetłumaczyć, że "do-tego-się-nie-sika"

Sama przylatuje na zaczepki, wdrapuje się na nogę, zagląda, czy nie ma na kolanach czegoś smakowitego Jak ma ochotę na miziaki, to zasypia na rękach na zabój - to się jej nie zmieniło od początku, z tym że teraz jak śpi z nami i zachce jej się kuwety, to nie folguje radośnie potrzebie, tylko daje znać wierceniem
Niestety na razie nie bardzo wiem, jak mogłabym ją teraz zabrać Nalce...

W najbliższych dniach szykuje się nam kontrola paszczowo-wagowa, bo już najwyższy na to czas.

[magii0]

No to rewelacja! Zwłaszcza ta komitywa z Nalą - wręcz nieprawdopodobne. Jak znajdziesz chwilkę to wrzuć fotkę, strasznie jestem ciekawa jak się pannica zmieniła 

[dori]

A ja bym zobaczyła  obie panny razem . Bośniaku , ona śpi całą noc z Wami?

[bosniak]

Magii, zapraszamy w niedzielę, to będziesz mogła sama ocenić zmiany

Dori, może nieprecyzyjnie się wyraziłam: nie śpią całą noc z nami (najchętniej śpią pod sofą, więc mają pod sofą dywanik z suszkami ), ale b. późnymi wieczorami śpią z nami (na rękach) przed telewizorem
Antonina siana ździebko z łaski na uciechę skubnie, ale przestaję się tym przejmować, bo siwizna mi się powiększa

Sterylizacja bardzo pomogła Antosi. Nali prawie nic nie pomogła, ale Antosia to złoty królik

[dori]

A już wam zazdrościłam ...Czasami jak legnę w pokoju krołików , to zaden do mnie nie wskoczy . Kicusia przychodziła powachala , sprawdziła ,że ja to ja i wolała na dywanie leżeć koło kanapy.
A;le Bosniaku o jakim spaniu w waszym wydaniu mowa , godz 1 w nocy a Bośniak na nogach.....

[magii0]

Byłam widziałam i nadziwić się nie mogłam, że to ten sam królik. Antośka jest cudna a to jak się dogaduje z Nalą niesamowite!!! I niech ktoś teraz spróbuje zaprzeczyć, że cuda się zdarzają

[klaudiapiwo]

super a ja bede monotematyczna zdjecia zdjecia zdjecia najlepiej z nalą poprosze bo Twojego watku w naszych królikach nie odnalazlam [co nie oznacza ze go tam nie ma;-) ale mocno zakurzony ]

[Yen]

Właśnie prześledziłam cały wątek no i cóż... zakochałam się w Tosi! Nie wiem, co "powiedziałby" mój Frodo na partnerkę, ale myślę, że musiałby też się w niej zakochać... Tylko podpowiedzcie, jak przekonać upartego męża do drugiego króliczka??

[klaudiapiwo]

Yen - metoda zdartej płyty i podchodów ja w ten sposób osiągnęłam 2 swoje i tymczasowego [a nawet byl sklonny czasowo zgodzic sie na 2giego tymczasa ] i duuuuzo wytrwałości w dążeniu do celu

[Yen]

Ok Klaudiapiwo, będę próbowała... Zacznę od wysyłania mejli, jak będzie w pracy, żeby nie być odbiorcą pierwszej złości! Pozdrawiam!

[klaudiapiwo]

umiesc w nich rozczulajace zdjecia to zawsze dziala plus jaki dany krolis jest biedny, bo porzucony, osamotniony etc a potem probuj przekupywac =] i udowodnij ze w parce bedzie uszom lepiej [bo zdrowsze bardziej zadowolone- czyli mniej kosztów na veta i potencjalne zniszczenia ] trzymam kciuki

[bosniak]

Antosia postanowiła świąteczno-noworocznie ucieszyć bośnię i zaczęła pożywać siano Zdarzyło mi się także przyłapać ją na ogryzaniu patyków, posmakowały jej też suszone liście z winogron

Rok jej zajęło przeproszenie się z sianem, ale warto było czekać

Tutaj Antosia po zabiegach SPA dla stóp (maściujemy trochę i czekamy aż się wchłonie):

Tutaj zapijamy suchość i odpoczywamy po okropnie męczącym śniadaniu:

 

No i na okrasę jeden z fragmentów Antoniny

Prawda, że cudne?

Pozdrawiamy!

[worrek]

 
sweetaśne

[magii0]

Antośka na pleckach...padłam :

[Deedee]

ona ma kolorki jak Dzwoneczek  śliczności!

[Kitty27]

Czy na zdjęciu widzę wampira Nalę?

[bosniak]

Specjalnie dla Kitty - ta, która zawsze czuwa

[Kitty27]

Jak mi miło Nalusia zawsze była, jest i będzie w moim sercu, zresztą tak samo jak wszystkie inne wyratowane króliczki

Wygłaszcz ode mnie wampirka

[klaudiapiwo]

antośka na pleckach ^^ jak ja bym chciała, żeby mój uparciuch wytrzymał tak dłużej niż 5 sekund tyle mi daje zanim sie odkreci =) ale ze Antosia jeszcze nie adoptowana to ja sie dziwie piekna kobietka i grzeczna i bez domku [iza wiem ze u Ciebie ma jak igdzie indziej ]

i podziwiam za takie firany u mnie miałyby na sobie ślady twórczości króliczej - ząbki Łacioszki są pełne kreatywności

[Yen]

No właśnie, staram się o zgodę męża na adopcję Tosi... Zaczęłam podchody - pierwsze podejście skończyło się niezbyt optymistycznie... Drugie - ciut lepiej. Czekam, aż wyjaśni mu się pewna sprawa (są duże szanse, że pozytywnie) i chcę wtedy wykorzystać jego dobry humor i  skupienie na czymś innym... Mam nadzieję, że dla świętego spokoju się zgodzi. Dziękuję za słowa wsparcia - i trzymajcie kciuki!
Pozdrawiamy z Frodo!

P.s. jestem chyba strasznie tępa, ale nie umiem tu wstawić zdjęcia... Daję ikonkę "umieść obrazek" i nic się nie dzieje...

[magii0]

Yen i co udało się męża przekonać?

[Yen]

kurcze, podchody trwają. Na razie niestety ciągle mówi mi - nie i nie bardzo chce wyjaśnić, dlaczego... Ale ja jestem uparta, więc będę męczyć dalej. Parę rzeczy w życiu tak wymęczyłam, więc mam nadzieję, że królinkę też wymęczę... Muszę to tylko robić z umiarem, nie nachalnie, żeby go nie wkurzyć. Trzymajcie za mnie kciuki!

[magii0]

To trzymamy kciuki mocno, najważniejsze żebyście oboje byli pewni i gotowi na 2 królisia.

[Yen]

Ja jestem pewna i gotowa. Mój mąż lubi zwierzęta, więc jak się już zgodzi, to na pewno drugiego królinia też polubi.
Wczoraj zrobiłam postęp, bo powiedziałam, że ona lubi spać na kolanach (nasz łobuziak nie lubi...). Zaczął się śmiać, że już nawet mam wybraną. Teraz będę go atakować zdjęciami...
Pozdrawiam!

[Yen]

[Yen]

[magii0]

Antosia pięknie prosi o wirtualnego opiekuna

[magii0]

Ale cudo 

[Yen]

[Yen]

A to Frodo z nieco innej perspektywy...   Niech Tosia poogląda mojego Frodo - może akurat spędzą wspólnie życie!

[magii0]

  :  :  : umarłam .... Masakra jaka fota, jaka pupcia i jaki omyczek
Yen to może póki co byłabyś zainteresowana wirtualną adopcją Antośki?

[Yen]

[Yen]

Ok, przemyślę, ale mam nadzieję rozstrzygnąć sprawę w najbliższych dniach... Niedługo mam ferie, więc byłby to idealny czas na próby "połączenia" króliczków. Jeśli nic z tego nie wyjdzie, to rozważę adopcję wirtualną. 

[Yen]

No, to fakt, że pupcia jest cudna!

[magii0]

To czekamy na dobre wieści

[Yen]

Kurcze, nie chcę się jeszcze cieszyć, ale widzę światełko w tunelu!

[Yen]

[magda=)]

Jedzenie na leżąco- szczyt lenistwa

[anetkas]

Yen, Twój Frodo jest uroczy, Tosia miałaby super towarzysza do kicania przez życie Trzymamy kciuki i uszy

[Yen]

Dziękuję! Też uważam, że jest cudny! Najlepsze jest to, że pozwala mi się wyczesać tylko wtedy, gdy całuję go po nosku. No, nie jest to specjalnie wygodne dla mnie... Ale za to urocze.
Też myślę, że byłoby mu raźniej, szczególnie, jak nas nie ma w domu. Boję się tylko, czy się zaakceptują...
Czy muszą mieć oddzielne kuwetki, czy wystarczy jedna? Proszę o podpowiedź od bardziej doświadczonych wielbicieli uszaków...

[Yen]

[Kic]

Yen, Ty mu załóż wątek w dziale Nasze Króliki, niech wszyscy zobaczą te wszystkie cudne fotki, które masz

[Yen]

Założyłam. I wrzuciłam kilka zdjęć.   A więcej zdjęć Frodo można zobaczyć tu: https://www.dropbox.com/sh/dchgc1a9qir793f/y9AL0ckJ10#/

[Yen]

A co tam u Tosi słychać??

[Yen]

No, w zasadzie mogę powiedzieć, że sprawa adopcji Tosi jest na bardzo dobrej drodze. Mąż się poddał.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za ściskanie kciuków!

[Yen]

Ja tylko się zastanawiam, jak Bośnia to przeżyje...

[magii0]

Ja tylko się zastanawiam, jak Bośnia to przeżyje...

Oj nie wiem...Bośnia pewnie przeżyje, ale co na to Nala....obawiam się, że     

Formularz adopcyjny już wysłałaś?

[Yen]

Nie, jeszcze nie, ale jestem w kontakcie z Bośnią, więc wszystko będzie, jak należy.

[klaudiapiwo]

Yen - ja widze tylko jedno rozwiązanie adoptować obie panny
[Bośniu, tylko nie krzycz bardzo ]

[anetkas]

No, w zasadzie mogę powiedzieć, że sprawa adopcji Tosi jest na bardzo dobrej drodze. Mąż się poddał.

[Yen]

Yen - ja widze tylko jedno rozwiązanie  adoptować obie panny

No, to raczej nie wchodzi w grę... 

[Yen]

Co tam u Tosi??

[Kic]

Bośnia zagoniona, więc pozwolę sobie zacytować ją samą (napisała o Antośkowej wizycie u wet. w wątku Pań i Panów z Krakowa http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15178.0.html)

"Antonina miała korektę zębolca, który się wydziobował jak zwykle i kaleczył."

[klaudiapiwo]

tosiak zostaje w Krakowie poki co Yen dzieki za przygarniecie Ninusi

[Yen]

Nie ma za co! Cała przyjemność po mojej stronie! A wiem, że Tosia ma najlepszą z możliwych opiekę.

[magii0]

A co tam u naszej Antoninki słychać? Jak się panna miewa po zabiegu?

[bosniak]

Panna się generalnie dobrze miewa - tej korekty to nawet chyba nie nazwałabym zabiegiem, bo to 2 minuty i po strachu
Za to dzisiaj, przed chwilą, Antosia się nam obesrała po pachy Masakiera. Nic nie zeżarła, więc pewnie to jakaś opóźniona reakcja na piątkowe stresy szczepieniowe. Tośka na razie umyta naleśnikuje sobie na dywaniku

[Yen]

Bośniaczku, wycałuj w nosek Tosieczka!

[Kic]

Spontany na rzecz królików krakowskich i warszawskich! Czadowe Spontanowe rękodzielne kartki świąteczne już dostępne tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15411.0.html 
licytacja ostro się kręci, jeszcze tylko do środy!

[worrek]

no to Bosniak ma szpital kroliczy może panna się zdenerwowała przy pilowaniu ząbkow ? za Antosie też trzymamy kciuki

[Kic]

"adopcja w toku" znaczy - jakieś dobre wieści...?

[Marty]

może worrki ją biorą:)?

[klaudiapiwo]

iza daj jakies info... boprzez worki stracilam juz ucho i reke... bo ciekawośc pożarła... teraz ciekaowść sie za nos bierze...

[Solvieg]

a mi już tylko jeden palec został i ciężko mi się posty pisze - bo stopy to juz mi dawno pożarło

[Yen]

Też mnie pożera ciekawość, ale chyba rozumiem ten brak informacji na razie... 

[bosniak]

Antosia raczej zostanie u mnie - stąd adopcja w toku. Nie zdejmuję z adopcyjnej, bo zostawiam jeszcze mojemu mężowi chwilę na dogłębne rozmyślania...

[Yen]

Ha!   Pozdrawiam Was gorąco!!

[klaudiapiwo]

Super

[Kic]

trzymam kciuki za proces myślowy małża i bardzo się cieszę, Nala pewnie też

[worrek]

i co tam bosniakowy malż obmyslil w procesie myśliowym mamy nadzieję że powiększa się Bosniakowa rodzina

[bosniak]

A kto go tam wie. Kotłuje się to pod kopułą i kotłuje...
Za to dzisiaj Antośka olała Nalę i poszła się zaprzyjaźniać z trójcą Szalona

[worrek]

Antoninki nie ma już na adopcyjnej ?
czy to znaczy Bośniaczku że zostaje u Was 

[bosniak]

No i dokonało się...

Spojrzałam na Nalę - spokojną, rozpłaszczoną na naleśnika, pewną bliskości jej jedynej uszatej koleżanki.
Spojrzałam Antoninie głęboko w sarnie oczy. Znalazłam w nich takie pokłady ufności, że mi serce stopniało do reszty.

Antosia jest w nowym domku.

[worrek]

Gratuluje!!!!!!!!!!!!

[joac]

Jak ja się cieszę...

[Bbutterfly]

jak cudownie!! 
Gratuluje

[magii0]

Antośka i Nala gratulacje!

[Yen]

Super!!!      
Nie powiem, żeby mnie ta decyzja jakoś szczególnie zaskoczyła, ale nie zmniejsza to ani trochę mojej radości!!! 

[Kic]

yesss!

[bosniak]

Na koniec bardzo serdecznie dziękuję wszystkim osobom (a było ich naprawdę sporo i stąd nie sposób wymienić wszystkich imiennie), które przez najgorsze chwile Antoniny wspierały ją oraz współfinansowały jej leczenie. Szczególne podziękowania kieruję w stronę Ani i Marcina oraz Lukrecji za ponadprzeciętne zainteresowanie losami Antosi, oraz wszystkim Spontanom razem i z osobna za ochocze organizowanie pieniędzy na sterylizację sikającej jeszcze wtedy wszędzie panny

Wątek Antosi wędruje do archiwum