Nie muszę się martwić kablami w całym mieszkaniu, bo mój królik ma wyznaczony teren w takim miejscu gdzie nie ma kabli. Napisałam o tym w wątku pt.: "Jak "wytresować" królika czyli jak go nauczyć dobrych zachowań".
Kto ma warunki moze wstawic duza zagrode lub wrecz przeznaczyc caly pokoj dla zwierzakow. Ale nie kazdy moze sobie pozwolic na wydzielenie takiego terenu w mieszkaniu, bo niektorzy zwyczajnie maja male mieszkania lub mieszkaja z krolikiem w jednym pokoju
I wtedy trzeba chowac cenne dla nas rzeczy, kable itp. Nie ma innej rady. Nigdy nie wiadomo co przyjdzie do glowy krolikowi i co bedzie chcial podgryzc. Trzeba by chyba trzymac go w wykafelkowanym pomieszczeniu, zeby miec pewnosc, ze nic a nic nie zniszczy. Niestety, jest to takie zwierzatko, ze bedzie podgryzac, kopac.
Ja z autopsji wiem, ze kroliki maja swoje spokojniejsze okresy, kiedy nie niszcza nic, a nagle cos im wpadnie do glowy i udziabia kabel, ktorym sie nie interesowaly od miesiecy, wydziabia dziure w wkladzinie, ktora nie interesowaly sie wczesniej w ogole. To nie jest tak, ze atakuja wykladzine codziennie i jest szansa, aby dac im do zrozumienia, ze zle robia...
Moja Jozka jest teraz w niszczycielskim nastroju i wygryzala dziury w dywaniku. Dywanik mialysmy od dwoch lat, bylo ok. Dzisiaj poszedl do kosza
Moze poczula wiosne i postanowila zabrac sie za porzadki?
Co do tresury, hmm, na pewno jest to wygodne, jesli krolik boi sie nieprzyjemnych dzwiekow, reaguje na nie i przestaje psocic. Co wiecej, juz po kilku, kilkunastu dniach jest aniolkiem. Widac sa tez takie ktore lubia adrenaline i probuja swoich psot do skutku
Chcialabym tylko dodac, ze jest tez pewna roznica w wychowywaniu zwierzaka, ktory jest u nas w domu 'od szczeniecia' i takiego, ktory jest po przejsciach, zmienial domy (schroniska) i tak naprawde nie wiadomo co wczesniej przezyl. Moze warto czasem pomyslec o tym, co sie dzieje w tej malej glowce, ile przezyc w tak krotkim czasie, ile stawianych wymagan...
Co do korzystania z kuwety, wiele osob by wszystko oddalo, zeby sprzatac tylko klatke, a nie myc podloge lub prac dywan. Ja mysle, ze krolik sie zdezorientowal, bo jest w nowym miejscu, otaczaja ja nowe zapachy. Moje kroliki zalatwiaja potrzeby w klatce. Maja kuwete, ale czasem zdarzy sie, ze cos wyladuje poza. Pasnik maja obok kuwety, tak, zeby siedzac w niej mogly skubac siano, bo zauwazylam, ze najwieksza 'produkcje' maja wlasnie wtedy
Lubia wyciagac siano w poszukiwaniu smacznych kaskow. Pod koniec dnia kuweta wyglada jak stajenka i praktycznie nie widac zwirku. Sprzatam raz dziennie i po klopocie.