mówicie, że dobrze by było, gdyby docelowo uszak znalazł jednak swój dom. ale kiedy to właśnie te wszystkie zagródki, nad którymi cheri pracuje i wkłada w nie mnóstwo kasy, mają stać się ich domem? to właśnie tam mają zaznać w końcu szczęścia i miłości ze strony człowieka, bo Cheri już pisała, że ma czas, który będzie mogła im poświęcać, ale będą też miały kontakt z innymi królikami. Cheri pisała też już, że zamierza mieć królików co najwyżej 20, bo tylu jest w stanie zapewnić dobre warunki. jeśli będzie ich więcej, to przecież nie będzie ich upychać na siłę, tylko znajdzie się im dom gdzieś indziej.
Madzia- rozumiem, że wiele widziałaś. Staram się to zrozumieć, bo w sumie ja nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Ale mimo wszystko, trochę wiary w człowieka. Cheri jest na tym forum, więc zakładam, że zna potrzeby królików, zawsze może poprosić kogoś doświadczonego o radę. Moim zdaniem lepiej mieć dobry kontakt, niż zrażać do siebie (wiem, że to z troski i nie robisz tego celowo). Gdyby kiedyś miała gorszy okres, coś by szło gorzej (tfu, tfu, wypluć!), to nie poprosi o pomoc osoby, które są dla niej nieprzyjemne (z wypowiedzi cheri wnioskuję, że nie odebrała dobrze Twoich postów
)
Więc dziewczyny, spokojnie, nie szukajmy dziury w całym, skoro jeszcze nic nawet nie ma.