Hej, zastanawiam się czy wykastrować mojego uszatka. Sprawa wygląda następująco.
Króliczka przygarnęłam jak miał trochę ponad 3 miesiące. do skończenia przez niego 6 miesięcy nie zostawił mi na podłodze ani jednego bobka, nigdzie nie nasikał. Robił to jedynie w klatce. Nie zawsze w kuwecie
, ale jednak w klatce
Jak tylko skończył mniej więcej 6 miesięcy, to zaczęło się bobkowanie wszędzie. Zostawiał mi w różnych miejscach całe kupki bobków. Sikanie zdarzyło mu się na łóżku i na mnie
Ja bobki sprzątałam od razu i cała ta sytuacja trwała około 1,5 miesiąca. Oduczyliśmy go wchodzenia na łóżko, więc i sikanie się skończyło. Na mnie też nasikał w sumie parę razy i przestał. Potem długo był spokój, króliczek naprawdę dobrze się zachowywał, owszem trzeba było go nadzorować, bo zakazany owoc w postaci łóżka kusił i pod naszą nieobecność zawsze się tam załatwiał
.
Króliczek lubił chować się pod łóżkiem i tam spać. Ostatnio tam zajrzałam, bo zaczęło mi coś brzydko pachnieć. W ciągu 2-3 dni (dłużej mu to na pewno nie zajęło, bo zawsze spod łóżka były odkurzane kurze i jego futerko) zaminował całą podłogę pod łóżkiem
tylu bobków to ja jeszcze nie widziałam.
Zablokowałam mu wejście pod łóżko. Automatycznie znalazł nowe miejsce do załatwiania wszelkich potrzeb. Teraz załatwia się wzdłóż jednej ściany o długości ok 3 metrów
i siusiu i bobki. Chodzę i sprzątam, a on zostawia jednego bobka za drugim i wszędzie są kropelki jego moczu. Podłogę myję octem i sodą na zmianę, żeby usunąć zapach, ale jak na razie bez skutku. Postawiłam mu też drugą kuwetę w miejscu gdzie w moim mniemaniu załatwiał najwięcej potrzeb, ale ciężko ocenić czy wybrałam dobrą miejscówkę na przestrzeni 3 metrów
Oczywiście z drugiej kuwety chętnie korzysta, ale tak samo chętnie jak i z reszty podłogi. Nie chcę, żeby siedział w klatce, teraz mam wolne i mogę go pilnować podczas biegania i sprzątać po nim, ale jak niedługo wrócę do pracy, to króliczek będzie w ciągu dnia pod opieką innych domowników, więc nikt nie będzie za nim biegać ze szczotką i szufelką. Albo będzie siedzieć w klatce czego sobie nie wyobrażam albo będzie nadal załatwiać swoje potrzeby wszędzie co może tylko utrwalić złe zachowania. Nie mam już pomysłu i dlatego zastanawiam się czy to nie kolejny etap dojrzewania. Króliczek ma teraz 1 rok i 2 miesiące i ostatnio jego odchody zdecydowanie gorzej pachną, a do tego zdecydowanie więcej naciera bródką niż kiedyś. Również po zrobieniu bobków często je wącha.
Jakieś pomysły?