Jedynymi symptomami związanymi z rują są u samicy nieco zaczerwienione i obrzęknięte narządy płciowe oraz bardziej nerwowe zachowanie. Niektóre samiczki tracą apetyt.
A zadzieranie ogonka i symptomatyczne nadstawianie kuperka? A znaczenie terenu? Nasilenie terytorializmu?
Ruja to gotowość samicy do rozrodu,po której powinno nastąpić wyciszenie lub ciąża, jeśli był kontakt z samcem. Ciąża urojona objawia się tak, jak ciąża, z tym, że jest urojeniem samiczki, a nie stanem faktycznym. Przy ciąży urojonej samica buduje gniazdo (z przedmiotów, futerka, kopiąc "norkę", siana), wyrywa sobie futerko, broni terenu, może nawet mieć mleko.
Jeśli samica ma często ruje lub jest narażona na pobudzające bodźce, to może dostać rujki permanentnej lub ciąży urojonej. Jest to niebezpieczne, bo królica traci zainteresowanie jedzeniem, może się zatkać kłębami wyrywanych non stop kłaków, no i działa na pobudzeniu hormonalnym, co sprzyja ropomaciczu i nowotworom. Więc zgadzam się, że
warto pomyśleć o sterylizacji