To małe ciałko codziennie produkuje coraz więcej moczu, bo z bobkami to nie jest jeszcze tak tragicznie
Po wypuszczeniu rano z klatki mamy darmowy, żółty, ciepły prysznic
Muszę jednak go pochwalić, bo całą noc siedzi w klatce i ma w niej czyściutko. Wszystko trafia do kuwety, nawet kocyk nie jest pościągany.
Przy zabiegach ocznych jest mega cierpliwy, patrząc z na niego ma się wrażenie, że sprawia mu to przyjemność. Niestety trzeba było wprowadzić nowy silniejszy lek, bo efekty leczenia nie są zadowalające, pomimo poprawy...
W środę kontrola i decyzja o kastracji
Najwyższy czas już to zrobić, bo chłopak bardzo się męczy. Jest żywym , skocznym króliczkiem i zamiast wykorzystać wolność na brykanie, on tylko biega aby kogoś dopaść
Poza tym jego wariactwem hormonalnym jest słodkim, wzruszającym szkrabkiem
Może komuś nie wydawać się taki malutki, ale ja porównując do moich widzę go jako malutką pchełkę