Na pewno wazny jest punkt 6. Bo jak kroliki zbyt mocno sie 'okalecza', to moga zrazic sie do siebie.
Mi na poczatku sie udawalo. Ale pozniej moje zolzy same dazyly do tego, zeby sforsowac zapore (plyta, ktora byly odgrodzone) i padac sobie do gardel. Raz wystarczyla mi sekunda nieuwagi i one juz skotlowaly sie pod lozkiem
Przeczytam sobie dokladnie jeszcze raz punkt po punkcie. Przygotuje sie przynajmniej w teorii
Mi sie wydaje, ze to tez jest tak 'lagodnie' opisane, zeby nie zrazac opiekunow. Ale na poczatku jest zaznaczone, ze roznie bywa i zeby sie nie zrazac i nie poddawac.
Wiadomo, ze wiekszosc nadgryzien podczas zaprzyjazniania, to wypadki. Nie jestesmy w stanie temu zapobiec. Przeciez nikt specjalnie nie rzuca dwoch krolikow do wanny i nie czeka az sie pozagryzaja
Ciekawa jestem opinii tych osob, ktore beda zaprzyjazniac zgodnie z ta instrukcja.
Ja w naszym poprzednim zaprzyjaznianiu popelnilam bledy. I teraz bede starala sie ich nie powtorzyc.