zgadzam sie z MAS, jesli nie ma odpowiednich zasobow materialnych na utrzymanie weza, to zdaje sie ze taki ktos nie powinien go utrzymywac (bo co z terrarium i reszta wyposazenia, ktore z tego co sie orientuje - do tanich nie nalezy). oczywiscie - w naturze weze nie jadaja raczej - jak ironicznie zauwazyl febus - "kielbasek sojowych" tylko wlasnie zaleznie od gatunku m.in. drobne gryzonie, zajeczaki i tym podobne. ale to jest wlasnie ta roznica - w naturze, nie w warunkach domowych. w warunkach domowych wyglada to przeciez zupelnie inaczej, zreszta drapiezniki spelniaja w srodowisku naturalnym poniekad funkcje regulatora - bez nich harmonia byla by zachwiana. ale to sa zupelnie inne sytuacje. nie sadze by ktokolwiek przy uwczesnym stanie wiedzy i techniki bylby w stanie zapewnic na prawde dobre warunki tym zwierzetom (zauwazmy ze malo kto jest w stanie zapewnic na prawde dobre warunki krolikom, ktore uchodza za mniej wymagajace). w warunkach domowych zycie chomikow, szczurkow i innych zwierzat ktore sa "karmowka" odbywa sie kosztem zycia weza. dlaczego tak sadze? febus sam okreslil, ze te zwierzeta sa tanie jako karma. dzieje sie tak dlatego, ze aby cena byla nizsza nikt nimi sie nie opiekuje tak, jak na to zasluguje zywa istota. samice, sa traktowane jak maszyna do rozmnazania, ktora ma za zadanie rodzic mlode az do przedwczesnej smierci, chomiki majace isc na karme zyja po 6 i wiecej w malutkich klatkach, w niewyobrazalnym brudzie. nigdy sie chyba nie spotkalam jeszcze z sytuacja, by hodowca wezy interesowalo to, jak zyly stworzenia, ktore jego waz zjadl. w naturze te wszystkie istoty, ktore sa zjadane maja szanse jednak godnie zyc zanim nastapi ich koniec. to jest wlasnie ta olbrzymia roznica.
rozumiem, ze weze nie zywia sie syntezujac azot z powietrza, ale chcialabym zauwazyc ze w mojej opini (i nie tylko) jest to jedno ze zwierzat ktore do domu sie po prostu nie nadaja - to dzialanie na szkode i ich, i ludzi (chodzi tu glownie o sytuacje gdy takie zwierze ucieka z terrarium i stanowi wtedy nierzadko zagrozenie).