mam pytanie..ale nie wiem czy piszę w odp. wątku..
Megi jest tydzien na antybiotyku już- jeszcze 3 tyg zostały, jeśli będzie postęp w wybijaniu gronkowca.
Wczoraj zauważyłam,że trochę się pokładała, nie bobczyła od rana...biegała cały dzien, ganialiśmy ją, ale nie była taka zywotna jak zawsze..może jest osłabiona i ciut apatyczna z racji leków. Dostała plasterek jabłuszka, buraczka, po południu natkę...z rana kilka granulków CC.Dopiero wieczorem zrobiła troche ceko, które pozjadała..Słabo podjadła suszków, w nocy nadgoniła (znikły wszystkie suszki i połowa siana)..Myslałam już o zatkaniu ale rano zabaczyłam,że w kuwecie bobków jest sporo, moczu dużo , picia przez noc ubyło 120 ml..Teraz dałam jej samego sianka z babką, mniszkiem i nagietkiem..rzuciła sie jak wsciekła,aż głowę do worków wsadzała...po czym pojadała 3 minuty i padła w pozycji"królik zdechł"..
Moje pytanie: czy to normalne ,że przy tak krótkim jedzonku tak szybko zaległa na odpoczynek ? i czy antybiotyk podawany podskórnie może jej spowalniać perystaltykę?może być od leku apatyczna (nie bardzo, ale trochę?)
Dr mówiła,że może być brak apetytu,ale po wczorajszych problemach z kupcianiem(na szcescie ruszyła w nocy, nadgoniła picie) nie daję jej dziś żadnego granulatu, tylko sianko i ziółka.
i jeszcze jedno głupie,może pytanie:czy u królika mogą wystepwać zmiany nastrojów w związku z pogodą?? pytam , bo już nie pierwszy raz obserwuję, że kiedy na dworze pochmurno i deszczowo, królik się pokłada, przesypia i jest apatyczny...tylko dochodzi też kwestia antybiotyku, bo jedno z drugim nakłada się na siebie..