Autor Wątek: "łupież" na uszkach  (Przeczytany 42774 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

karola

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #80 dnia: Maj 19, 2009, 17:44:04 pm »
Mój nigdy nie miał łupieżu i bardzo współczuje.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #81 dnia: Maj 19, 2009, 18:51:53 pm »
sylwiaG daj mu spokój niech się chłopak myje, widocznie lubi być czyścioszkiem.
wysłałam Ci pw :przytul
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #82 dnia: Maj 19, 2009, 19:20:07 pm »
To nie chłopak tylko dziewczyna :) No tak ale od razu zmywa pigment rozumiesz :)
SylwiaG

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #83 dnia: Maj 19, 2009, 22:22:00 pm »
SylwiaG w tej kwestii Cię doskonale rozumiem...

My cały czas "walczymy" z naszym maleństwem, nie zrozumcie mnie źle.
Otóż nakładamy mu dwa razy dziennie maść..
Pierwszy raz nakładając ją powstał problem.
Jeszcze nie skończyliśmy smarowania, a maleństwo już się myje...

I za każdym razem tak samo-syzyf ;)

Zadzwoniłam do Weterynarza, co zrobić z tym czyściochem, bo maść zamiast wsiąkać i leczyć to po 30 minutowym myciu maleństwa znikała....
I nie ważne czy była na uszkach, czy na grzbiecie, wszędzie nasza szelma dotarła.

Powiedział, żeby po smarowaniu z 30 minut go czymś zająć, żeby maść sobie na spokojnie wsiąknęła, a nie zginęła w jamie ustnej :)

No więc od 30 minut do godzinki maleństwo czymś zajmujemy.
Wiadomo-nie zapomina na długo, bo po jakimś czasie znowu wszystko doszczętnie zlizuje, ale to jedyny sposób na to, żeby chociaż w jakimś stopniu ta maść zadziałała.

I za każdym razem, jak będziesz widzieć, że szykuje się do szorowanka-poddaj jej jakiś pomysł na zabawę, bądź wymyśl coś co kicajka zajmie :)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #84 dnia: Maj 19, 2009, 23:02:57 pm »
Jasne,jasne :) hehe jak ja skonczę smarować to Suska to wyraźnie swędzi bo trzepocze uszolami ,podrapie i myje. Nie mogę jej zająć bo ona już czje jakie mam zamiary i nawet nie skonczę osmarować a ona już ucieka , żeby to zmyć, łapi ma różowe ale uszka też więc cos zostaje.

[ Dodano: Czw Cze 04, 2009 2:55 pm ]
Dziewczyny ja już nie wiem co robić .. U Suska zaóważyłąm strupek na grzbiecie pomarańczowo czerwony .. pomyślałam że to od przytrzmania jej przez Tolka ostatnio , ale podobny pomarańczowwo zaschnięty strupek ma z boczku i jezszcze z drugiego boczku zgrubienie -białe ,małe. Takie białe iala też koło uszek - odpadło po posmarowaniu. Pomalowałam to pigmentem-nowe strupki. Susek ma już czerwone uchole i parę miejsc na ciałku, za nie długo to będę musiala go tym pigmentem oblać bo jest 'tego' coraz więcej !! A gdybym się zaczęła doszukiwać więcej to pewnie coś by się jeszcze znalazło,nie wiem czy jest sens znów jechać do weta, jak ona i tak nie wie już co robić ...  :chory
SylwiaG

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #85 dnia: Lipiec 22, 2009, 10:42:50 am »
Dopiero co udało mi się wyleczyć Miszelce uszyska. A wczoraj zauważyłam ze z boku główki ma trzy strupy. posmarowałam pigmentem. Dziś sprawdzałam i widzę ze ten największy strup pękł na cztery polówki i zaczyna odpadać. Na szczęście nie ma pod nim żadnej rany. Winusiowi posmarowałam uszy dwa razy i był spokój a Miszelki wszystko się czepia. ona chyba faktycznie ma obniżoną odporność.  Już teraz nie podaje im vibowitu codziennie tak jak zima. Wystarczy, ze na dworze popada albo jest chłodniejszy dzień i Miszel już ma mokry nosek :(
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #86 dnia: Lipiec 22, 2009, 23:49:51 pm »
Może podawaj Juvit , ale profilaktycznie raz na miesiąc  latem też. U Suska uszu nie smarowałam chyba już z 2 miesiące a różowe są dalej. Dobrze,że niema ranki bo nie wiem, czy ranę można pigmentować.
SylwiaG