Autor Wątek: "łupież" na uszkach  (Przeczytany 42794 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ewa_Lola

  • Gość
"łupież" na uszkach
« dnia: Październik 16, 2008, 19:49:33 pm »
Od jakiegoś czasu Lola ma na uszkach taki jakby łupież, tzn. sypią się z nich białe płatki, a jak się je lekko "zadrapie" to już w ogóle strasznie się sypie. jak myślicie, co to może być? uczulenie? nic nowego ostatnio nie dostała do jedzenia. jutro idziemy chyba do weta.

[ Dodano: Pią Paź 17, 2008 9:42 am ]
Jednak dziś idziemy do weta. Oprócz "łupieżu" na płatkach uszu ma także strasznie przesuszoną skórę wewnątrz nich. Zobaczymy, cóż to takiego :/

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 17, 2008, 21:00:59 pm »
Jak przyniosłam Jaspera to tez miał tak jakby łupież. Okazalo sie, ze to pasozyty...
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

kalciaa92

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 18, 2008, 10:44:52 am »
taki łupież to może też być świerzb

Linka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 18, 2008, 11:39:36 am »
Świerzb inaczej wygląda (robią się strupy, bo larwy wyżerają skórę)

Nuna

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 18, 2008, 12:04:10 pm »
To moze byc roztocze o uroczej nazwie - Swędzik jesienny :)
Lekarz powinien to cos obejrzec pod mikroskopem i dac odpowiedni preparat. Bez weta ani rusz ;)

Offline bunny_wrrr

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Owca
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 18, 2008, 14:43:41 pm »
owca tez miala cos takiego tzn bialawe platki na glowce gl w tej 'czuprynie' ale zanim zebralam sie do weta zniknelo  :hmmm
galeria owcy --->oisforowca

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 18, 2008, 17:01:13 pm »
Już jest temat dotyczący tej sprawy na forum.... :>
Ale pomijając to, mój wincent tez miał taki łupież na uszach i wet powiedział ze to pasożyt, którego na dodatek ciężko się pozbyc.walczyliśmy ponad miesiąc.pierwszy lek zupełna klapa, dopiero drugi, poskutkował.Lek miał zabarwienie czerwone i sprawa polegała na smarowaniu uszów królika.I tym sposobem przez miesiąc mój wincent biegał z czerwonymi uszami :oh:
Fajne w tym leku było to że, widac było gdzie skóra na uchu jest zdrowa a gdzie skupia się ten pasożyt.Ponieważ, w miejscach" łupieżu" lek ten razem z nim odpadał i musiałam ponownie w tym miejscu smarowac.A tam gdzie skóra była zdrowa lek cały czas się utrzymywał.
Ale zgadzam się z Dziewczynami,że bez weta ani rusz...zresztą jeśli chodzi o takie sprawy to ja muszę dmuchac na zimne, bo wincent jest angorem wiec gdybym to zbagatelizowała to....ja nie wiem :diabelek
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Ewa_Lola

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 23, 2008, 20:02:18 pm »
Lola jest także angorką :)
U weta byliśmy, obejrzała uszka dokładnie i stwierdziła, że nic poważnego tam nie widzi i że jej zdaniem może to mieć związek z przesuszeniem skóry i grzejącymi dość mocno kaloryferami. Kazała na noc zmniejszać ogrzewanie i jak nie minie, to znów przyjść. Byliśmy tydzień temu, a ja poprawy na razie nie widzę.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 23, 2008, 20:14:14 pm »
mnie sie wydaje ,ze to nie od kaloryferow
moj Funiol ma obecnie lecz. swierzb uszny ale to w srodku ucha,
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 23, 2008, 20:59:15 pm »
:oh: ojej reniaw- a gdzie uchol złapał tego świerzba - psy nie miały przypadkiem??
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 23, 2008, 21:32:38 pm »
nie psy nie maja,podobno od "wszystkiego"od siana,moj watek jest w dziale "swierzbowiec"
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Ewa_Lola

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 16, 2008, 17:27:19 pm »
Wątpię, żeby to był świerzb. Lola nie drapie i w ogóle jej to nie przeszkadza.

lenka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 25, 2008, 18:23:50 pm »
Moja Sarenka miała coś takiego, najpierw milimetr na brzegu uszka, potem się na 0,5 cm zrobiło, jak potarłam leciało futerko i płatki. To grzybica, dostała lek na grzyba (płyn biały do rozcieńczenia) i się już nie powiększa.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 26, 2008, 17:19:09 pm »
ja też jako pierwsze dostałam taki lek biały do wcierania ale to u nas nic nie poskutkowało, konieczna była zmiana na inny.Teraz już to świnstwo znikło ale i tak obserwuję wincenta uszyska :diabelek
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Puszka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 22, 2008, 16:47:08 pm »
Moja Pusia ma coś takiego, ale na karku. Niedługo idę do weta. :spacerek:

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 29, 2009, 09:45:32 am »
Wracając do tematu, u Suska łupież na uszkach pojawił się ok 3 miesiące temu. Byliśmy u weta, dostał kurację jakąś na pasożyty- pod mikroskopem nic nie było, na futerku też nie. Jeździliśmy co tydzień - 4 razy . 'Myłam' też uszka nizoralem. Zniknęło można by powiedzieć, a teraz znów się pojawia. Nie jest tego dużo wcale .. widać parę malutkich płatków, chyba,że się podrapie to więcej się łuszczy .. nawilżanie to chyba zły pomysł, a jak pod mikroskopem nic niema to co, że niby tak to ma być ??  :oh:
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 29, 2009, 16:41:45 pm »
Sylwia, nie ma nic z niczego, wiem że już próbowałaś szukać innego weta, ale coś musi być

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 29, 2009, 17:19:10 pm »
Uważam, że Powinnaś iść ponownie do weta. Do tego samego albo i innego, wszystko jedno.
Byc może ostatnim razem nie wyleczyło się pasożyta do końca. Samoistnie on nie zniknie, a wręcz przeciwnie. Czy ucho w środku jest czyste?
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 29, 2009, 17:22:16 pm »
n-monika, problem polega na tym, ze wet Sylwii stwierdził, ze to nie jest pasożyt, tylko, że to jest "nic"

[ Dodano: Sro Kwi 29, 2009 5:22 pm ]
n-monika, problem polega na tym, ze wet Sylwii stwierdził, ze to nie jest pasożyt, tylko, że to jest "nic"

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 29, 2009, 17:32:32 pm »
Cytuj
n-monika, problem polega na tym, ze wet Sylwii stwierdził, ze to nie jest pasożyt, tylko, że to jest "nic"


Nie aneczka problem polega na tym że biedny Susek ma nawrót jakiegoś pasożyta.
A weta najwyraźniej trzeba zmienić albo uświadomić :nie_powiem
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...