Jesteście kochane
Dziękuję
Sprawdziłam uszka-daje się, to dobrze bo ani ja ani on się nie stresujemy
No więc byłam u weterynarza i sam zauważył, że jest coś nie tak.
Dostałam maść PIMAFUCORT 2xdziennie te placki i strupki smarować małemu.
Czytałam ulotkę przed podaniem, a tu mam w necie:
http://www.doz.pl/leki/p2936-PimafucortDzisiaj byłam 1 raz u tego weterynarza, jak już wspomniałam, byłam u kilku.
Ten poprzedni z oburzeniem poinformował mnie, że świerzb mają tylko koty...
A informacje z internetu są do niczego, bo każdy je może sobie napisać-to powiedział, jak wspomniałam: "że może to świerzb, bo czytałam na internecie...".
Więc szkoda słów.
Ale ten dzisiejszy-dał Nam nadzieję.
- STRUPKI - patrzyłam a przynajmniej starałam się głęboko i nie ma tam ich więcej.
Sa tylko we wnętrzu uszek. Takie malutkie i co najwyżej po 3-4 na uszko.
Wąchałam i nie czuć nieprzyjemnego zapachu. Są twarde i bardziej suche niż wilgotne.
- SKÓRA - za uszkami i na karku (mam wrażenie, że powiększa się) Prawie nie ma włosków, jak się tak przyjrzeć lupą (nie pytajcie skąd mam), to są takie drobinki łupieżu wraz z resztką posklejanych włosków.
- ZACHOWANIE - co chwilkę się drapie, to po uszkach, to po plackach, wygryza coć w nóżkach (nic tam nie widzę), czasami gryznie pod brudką, ale ani na łapkach ani na brodzie nie ma placków.
Co do stópek-ma łyse placki ale takie malutkie placki na nóżkach-ale w miejscach gdzie się nie gryzie, bo tam nie dochodzi.
Następnie jest ADHD jednym słowem. Ale nie wiem, czy to z bólu, czy też tak jak piszecie z radości. Może histeryzuję, ale zwierzątko mojego kolegi też tak robiło, dlatego mówiłam, że zdziczało.
Też podskakuje w miejscu jak skacze robie mega przerażające wygibasy, bo kręci się w powietrzu. Leży, a za chwilę jak wyskoczy w góre-jak by coś go ugryzło i strzela sprintem po całym mieszkaniu. Zatrzyma się, żęby się podrapać i dalej...
I ciągle potrząsa tą główką, podrapie się po uszkach i kilka krotnie potrząsa. Podczas biegu również.
Może coś go tak gryzie albo swędzi, że myśli iż ucieknie od tego? Płakać mi się chce, jak się tak drapie i dziwnie skacze i szalenie biega.
Boję się, że jak tą prędkością w coś uderzy, to będzie coś strasznego!
Dzisiaj jak weszłam do mieszkania, zauważyłam, że leży w klatce na boku-nigdy nie widziałam go w tej pozycji...więc jak wrzasnęłam na chłopaka, to królik skoczył na równe nogi...
Spanikowałam, a on spał. A ja myślałam, że zasłabł, albo -odpukać- coś gorszego
I jeszcze jedno-wet jak go oglądał, zauważył,że też między paluszkami łapek i nóżek ma zaczerwienienie.
Ale tak myślę-te placki napewno mu się powiększyły! Przecież jak był już u Nas 1 dzień, były małe, ale już je miał.
Co to może być za chorubsko ?