Z maluszkiem było bardzo źle i wylądowaliśmy u weta. Odstawienie antybiotyku nie udało się i robię znowu mu zastrzyki. Gluty wyciągamy z nosa gruszką...na mój widok mały ucieka.....no nic, tak łatwo nie poddam się, walczę nadal.... z dobrych wieści to tyle, że nasz tzw. Pudzian, nadal przybiera na wadze a problemy brzuszkowe nie powróciły....