Tibia jest u mnie?
Czy ja o czymś nie wiem?
Nie, żeby mi to robiło jakąkolwiek różnicę, ale nie chcę jej mówić nie po imieniu
Lorcia/Tibia właśnie demoluje moje zabezpieczenia.. Wyobrażacie sobie, że ona jest tak malutka, że mieści się w szparze pod szafkami?
Kilka zdjęć z rana:
Voxiu ją zaakceptował, już ją liże po uszku i przytula się
Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie zupełnie odwrotnie.. że to Tiggunia zaakceptuje Lorcię od razu (jak była u nas Fly, to podeszła do niej i obwąchała tylko), miałam wrażenie że jakieś "instynkty macierzyńskie" w niej działały i że to Voxiu będzie miał większy problem
Dziś Tiggunia zaatakowała Lorę, a ja broniąc małej poniosłam straty cielesne
A teraz pytanie za 100 punktów
Czy ja jako DT powinnam jej założyć jakiś osobny wątek, czy mogę od czasu do czasu tutaj wrzucić jej zdjęcia?