shoti Marian na adopcyjnej występuję jako wykastrowany samiec - może w ogłoszeniu nie został zmieniony "rodzaj", ale myślę, że informacja jest czytelna
, chociaż oczywiście poprawię sam opis, więc dzięki za info - Marian jak najbardziej jest do adopcji...
Marian cały czas jest w Toruniu i nie widzę powodu do smutku z tego powodu...naprawdę
, tym bardziej, że jest w DT
Marian był dzisiaj u doc, dostał drugi raz inwermektynę w zw. ze świerzbem, przytył, waży 4,65 kg, ogólnie jest w dobrej kondycji, miał podejrzenie grzybicy, ale została wykluczona w badaniu zeskrobin
Zizou w przyszłym tyg. będzie miał zabieg usuwania siekaczy górnych i dolnych, niestety nie ma innej opcji, ale dzisiaj przed Świętami mu odpuściłam, póki co doc mu je dodatkowo podciął, poza tym okazało się, że stan jego sierści to wynik pasożytów zewnętrznych - dlatego jest taka wyszarpana...musiał się mocno drapać, dostał ektopar i całej reszcie uszaków też muszę to zaaplikować
Yogi został wykastrowany...potwierdziło się, że jest wnętrem, więc była to bardziej skomplikowana kastracja, ale tym bardziej w takim przypadku kastracja jest pożądana - zwiększone ryzyko zmian nowotworowych. górne siekacze mu odrosną, ale dolne trzeba było bardzo mocno przyciąć, zobaczymy jak teraz będą razem funkcjonować
Merlin...to był cyrk
chłopak...jest prącie (chociaż wygląda inaczej niż u standardowego samca), ale...jąder brak. doktor przeszukał wszystko, włącznie z jamą brzuszną, Merlin jest...dziwny
po prostu. do tej pory nie było takich akcji z chłopakami, ale widać, że teraz od razu Merlin i Yogi zrobili nam niespodziankę
Max - nadwaga + zęby trzonowe do korekty w przyszłości, póki co liczymy na to, że prawidłowe żywienie mu pomoże
Zuzia jak już wczoraj pisałam ok...niedługo powinna trafić do DS, ale póki co będziemy ją obserwować i w razie czego zrobimy badania krwi
w przyszłym tyg. ciąg dalszy kontroli i zabiegów..możliwe też, że niedługo trafią do nas 2 "nowe" uszaki...- samiec i samica
z info fajnych i radosnych, a w pewnym sensie satysfakcjonujących...w schronisku nastąpiła remontowa mobilizacja...którą wywołały króliki
i nasz zapał
- króliki mają jednak siłę rażenia, a ja czekam na ściany...
hmmm nie doczytałam - myślałam, że na adopcyjnej jest błąd - w wątku na forum była mowa o tym, że to on, była też mowa o jego kastracji, wątek ma charakter "historii" - staramy się tu przemycać nawet najmniejsze drobiazgi dot. naszych króli