Boże widzę, że nie tylko ja mam problem z poidełkiem. Na początku wszystko było ładnie pięknie, ale nagle zaczęło kapać:/ podłożyłam już ręcznik papierowy, tekturkę, a i tak jest powódź:/ nie wiem już co robić, bo miski nie wstawię. Semir pewnie by ją wywrócił. Na razie popija ze szklanki(
) i całkiem sprawnie mu to idzie. Oczywiście ja, albo moja druga połówka trzyma mu szklankę i wtedy pije:)