Wszystko ma swoje wady i zalety. Nie korzystałam nigdy z poidła nr 2. Ale miskę i inne poidełka wypróbowywałam. Wnioski:
Przy całym staraniu i wszelkich zabezpieczeniach mój królik potrafi wodę w misce zabrudzić, jak nie wylać. Choćby nie wiem, jak daleko była od jedzenia i tras "przelotowych", zawsze można przynieśc kawałek suszka i władowac do miski
O siusianiu do zbyt niskiej nie wspomnę
Ale spokojnie z miseczki pije, choć mordeczkę ma potem mokrą (włochata jest). Najlepsza woda jest i tak w psim kamionkowym garnuszku
Poidła są bardziej praktyczne jak nie ma się możliwosci co rusz sprawdzać, co tam król wymyślił.
Hałasują, co przeszkadza szczególnie w nocy (a jakoś mój król zawsze robił się baaardzo spragniony 30 min. po moim położeniu sie spać
) i zazwyczajprędzej czy później ciekną, ale... Kapanie wody spowodowane jest najczęściej 3 przyczynami:
1. fabrycznym niedopasowaniem kulki do rurki - czasem rurka ma rowek, czasem kulka jest nierówna.
2. stopniowym odkładaniem się kamienia na rurce, bądź jej skorodowaniem
3. niewłaściwym montażem poidła - nie wszystkie poidła sa przystosowane do mocowania pod kątem 90*, te z drucikiem zazwyczaj powinny lekko odstawać od klatki, wtedy woda nie cieknie
No i jeszcze królik potrafi strasznie się mścić na takim poidle na druciku, bo szarpiąc za rurkę tłucze nia o pręty. Ale to faktycznie zazwyczaj przejaw irytacji, że woda nie leci albo że leci zbyt małym strumieniem - stąd lepsze grube rurki.
A co do nienaturalnosci picia z poidła, to akurat nie koniecznie pawda - mój królik pije z łepkiem odwróconym, jak młode przy sutku i króliki hodowlane, gdzie poleciłam poidła do klatek, tez tak piły (trochę to wygląda, jakby sobie łepek przekręcał). Jak nie pije, tylko się bawi, to chwyta "normalnie".
Tak więc Miśka ma poidło z gruba rurką wyściełaną tworzywem w środku (nie koroduje i dobrze sie czyści) pod którym stoi mała miseczka plastikowa, a do tego ma miskę, pije z obu.