Heh, nieźle, nieźle
Karusia Najbardziej rozbawiło mnie to 'czy nie za mała?'
Aktualnie mama przyszła z pracy i już obgadałam z nią tą setkę między łóżkiem a szafą. Mama miała takie argumenty:
1. Będę w nocy wdychała jego odchody (tzn,. w sensie zapachu, itd, wiecie o co chodzi
)
2. Gdy będzie obok łóżka może wywoływać u mnie alergię (jestem alergiczką i astmatyczką, ale mam uczulenie tylko na pyłki, miałam mieć uczulenie na sierść psa, a teraz się z nim przytulam i wdycham te całe 'alergeny' i jakoś żadnego znaku
)
3. Mogą być problemy ze składaniem łóżka (mam wersalkę)
A teraz moje odpieranie ataku
1. Niezależnie od tego, czy klatka będzie stała 20cm czy 2 m od mojego łóżka i tak będę wdychać, chociażby przy sprzątaniu klatki.
2. I tak będę go głaskać, przytulać, więc jeśli mam mieć alergię to i tak będę miała.
3. W razie ewentualnych problemów będziemy przestawiać klatkę na czas składania łóżka (łózko składam kilka razy w roku, jak goście do nas przychodzą, przez pozostałe dni składam tylko pościel i zakrywam narzutą).
Uff... Jak na razie jest ok, wydaje mi się, że mama trochę zmiękła... Ale będę atakować dalej