Dzisiaj z nim jadę do weta, bo taka była umowa, że dostaje te kropelki do nosa przez dziesięć dni. Jeśli to nie pomoże też dostanie antybiotyk, oczywiście gdyby się pogorszyło miałam walić jak w dym. Ale ten stan się utrzymuje. Nie ma gorączki, nie jest apatyczny, ma chłopak apetyt i to taki że muszę pilnować żeby się jedzeniem z puszki dla kotów nie częstował ! Bobkuje elegancko. Tylko to kichanie
Kiedy mu nacieram uszka amolem to trochę pomaga, przez jakiś czas nie kicha. Dzięki za podpowiedź, oczywiście poproszę o zrobienie RTG zanim cokolwiek będą mu robić w jadaczce. Właśnie przybiegł raźno z kuchni, goniąc koty, oczka mu się ładnie błyszczą. Kiedy nie kicha wygląda na zdrowego królaska !
[ Dodano: Czw Mar 05, 2009 10:19 pm ]Weterynarz obadał Szwarcucha jeszcze raz dokładnie i jutro jedziemy na RTG. Zrezygnował z antybiotyku, ponieważ najbardziej podejrzewa, że powodem kichania jest wrastający korzeń po lewej stronie. Jutro na focie dokładnie wyjdzie i jeśli to korzeń to będzie usuwany od razu. W międzyczasie żeby mu trochę ulżyć zwilżam mu uszy i okolice chrapek amolem, jak się chłopak nawącha to rzadziej kicha. Dodatkowo lewy kanał nosowy nastrzykuję roztworem soli morskiej. Kiedy już zwilżę to za moment można pięknie ściągnąć gruszką dla niemowląt. Zabieg dość upierdliwy, Szwarcek zachwycony oczywiście nie jest ale doraźnie pomaga. Mam trochę nerwa co się jutro okaże, ale musi być dobrze ! Polubiłam tego "niechciajka"
[ Dodano: Czw Mar 12, 2009 8:29 pm ]Na RTG wyszło, że zęby są w porządku i nie ma "dziur w kościach". Weterynarz mi powiedział, że zdarza się u królików powstawanie jamek w kościach na skutek mięknięcia kości. Czyli coś jak osteoporoza. W takich dziurach może dochodzić do stanów zapalnych. To zostało też u mojego wykluczone. Bidul ma problem z wysmarkiwaniem wydzieliny z nosa. Dziwna sprawa bo ma cały czas jedynie z lewą dziurką problem. Wielokrotnie musi "zafurkotać" żeby gluciora się pozbyć. Poza tym normalnie z apetytem je i bobkuje. Pomimo podawania antybiotyku nie ma problemów z jelitami, oczywiście dostaje lakcid, to akurat mnie cieszy. Dziś nos został ze strzykawki przepłukany i zostajemy na antybiotyku. W niedzielę do kontroli. Nie wiecie co to może być
[ Dodano: Nie Mar 15, 2009 2:18 pm ]Dziś niedziela. Ciągnie się to cały czas za nami
Dziś Szwarcul dostał dexamethason w dupcię. Jeśli to pomoże przejdziemy z Enrobiofloxu na dexa doustnie. Zaraz zrobię uszatemu inhalację. Nikt tu się nie odzywa, zaczynam mieć wrażenie że piszę bloga o przewlekłym kichaniu
[ Dodano: Nie Mar 15, 2009 2:20 pm ]Zapomniałam dodać, że to nie jest nic zakaźnego, reszta czworonożnych no i ja mamy się dobrze, na szczęście.