Mój kicaj zaczął bardziej kichać, pojawiła się też wydzielinka z noska taka jak u ludzi w czasie kataru. Do tego kaszel, dławienie w czasie jedzenia, wreszcie brak apetytu. Dziś pojechaliśmy do Torunia do dra Krawczyka.
Była to wielka wyprawa ale jestem bardzo zadowolona z wizyty. Doktor przebadał królaska calutkiego. Oczka, uszy, wszystkie ząbki, nosek, temperatura, flaczki itp. Królik pierwszy raz miał tak dokładne badanie.
Kicaj nie ma alergii a przyjmowanie leków na jej złagodzenie pogorszyło tylko sprawę. Encorton osłabił odporność. Antybiotyk podawałam przez wiele miesięcy i przez to jest powiększony żołądek, uszkodzona wątroba, powiększony przedni odcinek jelita.
Przyczyną kataru są przerośnięte trzonowce- do korekcji, w nosku jest gęsta kremowa ropa w ogromnych ilościach, jest zapalenie spojówek i niewielkie zmiany w płucach.
Mam przez trzy jeszcze dać encorton w zmiejszonej dawce a potem wzmacniać odporność scanomune (nie mogę rozszyfrować pisma doktora), kolejny etap leczenia to korekcja tych nieszczęsnych zębów.
Muszę jeszcze dać do badania bobki żeby sprawdzić czy nie ma kokcyliozy (tak to się nazywa?)
Pragnę w tym miejscu bardzo serdecznie podziękować
Oli19 za poświęcony nam dziś czas i przemiłe towarzystwo. Ola odebrała mnie z PKP, pojechała ze mną do lecznicy i była w trakcie badania. I tak naprawdę ona zna całą prawdę o moim kicajku.
Oleńka po stokroć