no...zrobienie zdjęcia temu puchatemu panu to istne wyzwanie...
najpierw udało się przy zastosowaniu techniki "trzymamy za łeb"
potem technika "z kolana" (co zakończyło się plamą na spodniach
)
potem z "pomoca" przybył worrek (nie do adopcji ;P )
no a potem po miziańcach udało się pstryknąć właściwą fotkę
ale ponieważ kiedyś były plany na zdjęcia "faceci i króliki", postanowiliśmy jeszcze zrobić taką..