Przedstawiam drugiego Hodowlańca z Zamościa Alvinka tymczasującego u nas.
Hej
,jestem Alvin.
Ja to dopiero zaszalałem po przyjezdzie że Pani tak się wystraszyła
że bałem się że mnie odda z powrotem
. A spodobało mi się nawet po przyjezdzie ,tylko tak spanikowałem bo jakiś facet wziął mnie w plener na zdjęcia ,a ja chciałem tylko po podróży odpocząć. Rozmontowałem całą klatkę taki byłem dzikus. Nie pomagały prośby i błagania Pani że mnie uratowali a ja teraz tak się odpłacam. No, ale cóż przemawiały przezemnie hormonki.... Co się Pani zabrała za oswajanie to ja piruet z półobrotu. Zalałem całą ścianę, ale tragedii nie ma ,bo podsłyszałem ,że Pan mówił że na farbę, to jeszcze mają. No i pewnego pięknego dnia skończyło się rumakowanie
..... Pojechałem do Torunia do DR.Krawczyka i jak podsłyszałem po drodze o co chodzi to wariowałem i walczyłem jak lew o moje klejnoty
. Dali sobie ze mną w czwórkę radę tylko trochę mi się zdemolowało gabinet, bo doktor powiedział że Pani Basia rano będzie miała co robić. Obudziłem się niczym anioł....grzeczniutki,spokojniutki i bez klejnotów. No trudno, to niby dla mojego dobra. Ale skoro już jestem taki kochany, to moim marzeniem jest jakaś spokojna oaza u jakiejś pięknej dziewczyny co będzie mnie głaskała od rana do wieczora ,albo chociaż jakaś emerytka
co będzie dawać mi smakołyki. Nie ważne kto tylko ,aby mnie szybko pokochał
...... bo ja czekam od listopada.
Uploaded with
ImageShack.usTaki byłem dziarski chłopak po przyjeżdzie że Pan mnie ledwo utrzymał do zdjęcia.
Uploaded with
ImageShack.usA teraz to mi wszystko obojetnie byle jeść mi dali.
Uploaded with
ImageShack.usUploaded with
ImageShack.usA tak na poważnie to jestem super chłopak.
Uploaded with
ImageShack.us