Autor Wątek: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć I (Przeczytany 255640 razy)

nuka · « **Odpowiedź #20 dnia:** Styczeń 22, 2011, 17:01:11 pm »

Oluś, kciuki zaciskamy, Fordziku walcz maleńki

Tocha · « **Odpowiedź #21 dnia:** Styczeń 22, 2011, 17:04:47 pm »

O kurcze. Brzmi bardzo groznie i bardzo powaznie

Trzymamy kciuki

mysza · « **Odpowiedź #22 dnia:** Styczeń 22, 2011, 17:07:15 pm »

Trzymamy kciuki!

: Czy bedą zdjęcia Forda?

Ola_19 · « **Odpowiedź #23 dnia:** Styczeń 22, 2011, 17:08:29 pm »

tak, obiecuję, że będą...na razie leży na termoforze i czekam aż za kilka godzin zacznie się wybudzać...

Tocha · « **Odpowiedź #24 dnia:** Styczeń 22, 2011, 17:29:38 pm »

Normalnie juz bym dawno zwariowala, gdybym musiala tak czekac przy nim.
Olu, ty to musisz miec naprawde nerwy ze stali

herbata · « **Odpowiedź #25 dnia:** Styczeń 22, 2011, 19:41:03 pm »

trzymamy łapki i kciuki zaciśnięte za Frodzia

:

Ola_19 · « **Odpowiedź #26 dnia:** Styczeń 22, 2011, 20:20:06 pm »

na razie bez zmian...żadnych oznak wybudzania

dałam mu już pierwszą dawkę glukozy i czekam, temp.35,4 st.

zapomniałam powiedzieć, że Ford podczas badania u doktora wymiotował...a przecież króliki nie mają odruchu wymiotnego...

pb · « **Odpowiedź #27 dnia:** Styczeń 22, 2011, 20:42:07 pm »

rany

biedactwo nie miał łatwego życia a jak pojawiła się dla niego iskierka nadziei na lepsze życie to takie nieszczęście, trzymaj się Fordziku dzielnie
Olu ty też się trzymaj jesteś wspaniałą i dobrą osobą tyle serca dajesz tym biedom, tak dzielnie o nie walczysz
Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem, strasznie Cię podziwiam i szanuje za to co robisz dlatego też mam nadzieje że uda sie i tym razem i kolejna uratowana duszyczka będzie miała szanse być Tobie wdzięczną za uratowanie życia

Ola_19 · « **Odpowiedź #28 dnia:** Styczeń 22, 2011, 21:04:14 pm »

nasz kochany, szalony baranek odszedł...oddychał normalnie, po czym wydał jedno tchnienie i odszedł...

gdybyście widzieli jak doktor o niego walczył, co robił, żeby go uratować...zabrakło mu sił...

nuka · « **Odpowiedź #29 dnia:** Styczeń 22, 2011, 21:25:29 pm »

Znowu czarna seria, trzeci raz czytam dzisiaj taką wiadomość.
Maluszku brykaj wesoło z innymi maluchami na waszej łaczce

kasiagio · « **Odpowiedź #30 dnia:** Styczeń 22, 2011, 21:30:38 pm »

Tak bardzo mi przykro

Nawet nie wiem co napisać , kicaj maluszku szczęśliwie na zielonej łące

monika.k · « **Odpowiedź #31 dnia:** Styczeń 22, 2011, 21:35:49 pm »

Jak mi przykro

madzia85 · « **Odpowiedź #32 dnia:** Styczeń 22, 2011, 21:47:12 pm »

Takie historie odbierają nam siły. Ciągła walka, tylu zaangażowanych w to całym sercem osób... tyle poświęcanego czasu, tyle wyrzeczeń, tyle wysiłku i znowu się nie udało....

Dlaczego ten świat jest taki okrutny.....

Eni · « **Odpowiedź #33 dnia:** Styczeń 22, 2011, 21:50:57 pm »

Fordzik już nie cierpi i nikt go już nigdy nie skrzywdzi ani nie porzuci

Brykaj spokojnie, maluszku

dori · « **Odpowiedź #34 dnia:** Styczeń 22, 2011, 21:51:20 pm »

Agati · « **Odpowiedź #35 dnia:** Styczeń 22, 2011, 22:01:21 pm »

A Ford miał do Nas przyjść na DT. Wielka przykrość

!

panimama · « **Odpowiedź #36 dnia:** Styczeń 22, 2011, 22:06:50 pm »

n-monika · « **Odpowiedź #37 dnia:** Styczeń 23, 2011, 02:39:20 am »

To wszystko jest takie okrutne - mam nadzieję że teraz jest mu dobrze

reniaw · « **Odpowiedź #38 dnia:** Styczeń 23, 2011, 11:23:36 am »

przykro mi

dopiero teraz kuknelam do tego watku ponownie....Wasz wet. jest naprawde WIELKI

herbata · « **Odpowiedź #39 dnia:** Styczeń 23, 2011, 11:27:45 am »

bardzo mi przykro

Aktualności:

Autor Wątek: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć I (Przeczytany 255640 razy)

nuka

nuka

kasiagio

panimama