Jaka niesamowita z niej mała wiercipięta
To jest ulubienica mojego męża
A teraz parę słów o Czarneckiej. Jest właśnie w rybnickiej lecznicy, bardzo dobrze zniosła podróż samochodem, w transporterze leżała maksymalnie wyciągnięta, wygląda na to, że jest przyzwyczajona do podróży. W lecznicy też nie stresowała sie za bardzo, od razu zaczęła wcinać warzywa i zieleninę, którą przywiozłam dla niej i jej współlokatorów.
Królinka jest przepiękna, i te jej helikopterowe uszyska mnie rozbrajają
Jak na królika hodowlanego to jest mała, a na miniaturkę to jest za duża, ale co tam, za to wciąż czeka na tego jedynego człowieka, któremu by mogła zaufać i ofiarować swoje małe WIELKIE serduszko
Prosimy o domek...
Po weekendzie będzie sterylizowana.
Oto nasza ślicznotka