Nigdy nie miałam dwóch królików, więc nie wiem jak to jest (nawet jednego nie miałam
), ale gwarancji nigdy nikt nie da, że się uszaki polubią. Na pewno stworzyłabyś dla niej wspaniały dom.
Kilka faktów o Czarneckiej
Na pewno nie jest to króliczek dla osoby, która chce uszaka do przytulania. To taka dama, trzeba się starać o jej względy
Boi się chodzić po panelach, panikuje. Boi się nowych zwierząt - mój brat co tydzień, dwa przyjeżdża do domu z kocurem, kiedy kot zbliży się tylko do klatki Czarneckiej to ta panikuje, próbuje go odgonić albo chowa się w kąt. Nadal boi się gwałtownych ruchów. Ale jest taka kochana... kiedy tylko otwieram klatkę to mnie wita, podstawa łebek i sprawdza co dobrego przyniosłam
Ma piękne błyszczące, mięciutkie futerko, nic tylko głaskać