Joanna_80 napisala ,że ci ludzie nie sa skorzy do współpracy na zasadzie ,, idziemy na udry " pokażemy swoje , kto tu rzadzi , ja jestem panem i władca na swojej posesji nie wydam , bo nie wydam. . Jedyne wyjście to interwencja urzędowa, gdyż z racji warunków w jakich przbywaja pozostałe króliki , policja widziała , częśc jest chora ( przetrącona łąpka ,częściowe wyłysienie) 5 biegajacych luzem w warunkach zimowych , bez jedzenia i schronienia , a to przeciez nie są to dzikie króliki,, więc ta sytuacja podchodzi pod paragrafy czyli świadomego okrucieństwa wobec zwierząt , w tym przypadku królików , które tak kochamy , bo jesteśmy na forum króliczym przecież.Tylko kto ma interweniowac Tragizm sytuacji polega na tym ,że sa warunki zimowe i nie ma chwili do stracenia , gdyz pogoda pogorsza sie , więc nie ma co bawic się w dyplomacje i pisac pisma z prośba o interwencje, wazna jest każda godzina .Na miejscu forumowiczka Joanna i jedna policjantka tylko wykazały zainteresowanie, drugi policjant po prostu normalnie olal sprawę. Można to wykorzystac czyli znteresowanie policjantki ale jak spowodowac ,zeby udac sie w majestacie prawa i odebrac króliki te wolno biegające , a nakazac facetowi , poprawic warunki ich bytu, leczyc chore. Tu trzeba dzialac JUŻWiem ,ze dziewczyny zrobiły wszystko co mogły na dana chwile , wiem ,ze skadinąd pani dr Moroz która byla jako biegły rzeczoznawca stywierdzila tragiczna sytuacje tych zwierząt, nasza forumowa Kitty wspaniala dziewczyna robila co mogla takze , ale tez nie mogla wiele zdzialac. Więc dlatego prosba , moze ktos ma jakis pomysł , bo dziewczynom juz się zasób pomysłow wyczerpał. Jak zmusic wladze i kogo do natychmiatowej interwencji w tej sprawie.Dodam , bo jestem troszkę w temacie , że jest zgłoszenie na policje poczynione , dr Moroz teraz z własnej nieprzymuszonej woli telefonuje po znajomych z Inspekcji Weterynaryjnej i stara sie dowiedziec , co w danej sytuacji nalezy zrobic. Ale tak naprawde to nie wiadomo jak i kogo zmusic ,zeby udał sie tam . Gdyby był ktos na Śląsku taki jak Magda Gralak i Ola Głowacka , które pzreprowadzały interwencje w Bydgoszczy , to może........Ale przedstawiciela SPK na Śląsku nie ma . Więc moze ktos wymyśli coś innego. Powtarzam czas ucieka i jest coraz zimniej. Pb ja już oferowałam pieniądze na wykupienie i inni także , ale ..... A te 200 zł , o których napisała Joanna to było za sztuke a nie za wszystkie. Piszcie co robic