Powiem Ci, że ja jechałam tam z nastawieniem "kupię jednego króliczka, to chociaż uratuję mu życie", a na miejscu okazało się, że królikami zajmuje się młode małżeństwo i naprawdę byłam pozytywnie zaskoczona. Hodowca baardzo fajnie opowiadał o królikach i fajnie było tego słuchać, a jak przybiegła jego córeczka, powiedział ,że też złapała tego bakcyla i będzie miał komu przekazać hodowle. Myślę, że jest im tam dobrze
Paść jej nie chcę jakoś szczególnie, fajnie by jadła to co chce i to co jej zasmakuje, ale wiadomo, nie w mega ilościach, musi jakoś kicać, a nie toczyć się
, a warzywka... Strasznie marchewkę polubiła, na początku jak była zestresowana, nie jadła nic, nie piła, ale jak zobaczyła marchew ...
O nie, lepiej tam nie wchodzę, bo jak zabawki i inne gadżety... Zacznę kupować uznając, że koszatek chce czegoś nowego, a Królikowi się przyda też coś innego i na tym się skończy
Już widzę jak mam pustkę na koncie, czy tam jeszcze gorzej, a zamówienie robiłam na swiat4lap