Wszystkie dzieciaszki są wykastrowane i wysterylizowane
Widząc miłość pałąjącą między Diablicą, a Nilem - postanowiłam zaprzyjaźnić tą dwójkę. Zaprzyjaźnianie odbyło się jeszcze przed sterylizacją Diablicy, po kastracji Nila.
Wszystko poszło bezboleśnie, bez rozlewu krwi. Jednym słowem "jak po maśle". Moje serce się więc uradowało
Miejscem zaprzyjaźniania była wanna. Posiedziały tam trochę, następnie razem pochodziły po łazience. Wypuściłam je więc na mieszkanie - spędziły razem wiele godzin. Najczęściej w pozycji "ja wącham twoje szkity, a ty moje"
Noc spędziły cudownie i tak jakiś czas w jednej klatce.
Stał się cud. Bowiem doszło do tego, że podczas posiłku Diablica oddawała mu swoje jedzenie, a to czego nie zjadł - dopiero zjadała ona
Dodam, że Niluś jest młodszy.
Postanowiłam przenieść je po pewnym czasie do pokoju, do reszty moich szatanów. No i się zaczęło...
Wypuszczam każdego uchola sprawiedliwie, dzielą czas na szyszkę, która tez biega po mieszkaniu. Gdy tylko Dyziol albo Iskierka wyszła z klatki i pojawiła się na horyzoncie, Diablica w amoku rzucała się na Nila. Serce zabolało
Wróciły zatem do pokoju piewszego. Ale to nic nie dało. Zamieniła się w Czorta. Dodam, ze to bardzo odważna i asertywna dziewczyna, a Nil jest bardzo łagodny i spokojny.
Rozdzieliłam je z powrotem do klatek.
Podjęłam decyzję o ponownym zaprzyjaźnianiu, dopiero po sterylizacji Diablicy. Tak tez zrobiłam
Zaprzyjaźnianie, powtórka z rozrywki, lecz tym razem trafiły do zagródki 100 cm dł/80 cm wys. Więc przestrzeń zapewniona.
Zagródka znajduje się w pokoju, gdzie jest jeszcze dwójka moich dziadów w klatkach 100 cm. I jak do tej pory - ewenement - nie ma ataków w napadzie furii. To nie ta Diablica
Aczkolwiek jest przeganianie związane z podgryźnięciem gdy tylko Dyziol albo Iskierka podejdą do klatki. Bo gdy tylko podejdą, obydwoje atakują Diablicę i Nila. Z wzajemnoscią oczywiście.
Zaskoczyło mnie jedno - Nil gdy był sam, z Iskierką dogadywał się, w sensie nie było rękoczynów przez klatkę. Teraz natomiast, Diablica zaczęła przeganiać Nila, a od pewnego czasu on zaczął również atakować Dyziola i Iskierkę. Podczas gdy on to robi, Diablica w spokoju się kładzie...
I tak na zmianę. Oczywiście sporadycznie obydwa się podgryzą.
Staram się pilnować, a by nie dochodziło do scysji między moją rodziną. WIęc gdy tylko widzę zagrożenie, mówię głośno "Nie wolno". Zaczęlo skutkować. Reagują. Ale gdy tylko wyjdę z pokoju i Dyzio mnie nie widzi dochodzi do klatki. Dyzio jest najstarszy, ale taki cwaniak, ze ...
Dopóki nie kupię drugiej zagródki, ta była prezentem, chcę pielęgnować zażyłość dwóch zaprzyjaźnionych i starać się przyzwyczajać do biegania po domu jeszze innych dzieci.
Gdy Nil i Diablica biegają po pokoju, praktycznie nie podchodzą do latek Dyzia i Iskierki.
Zaprzyjaźnianie pomiędzy Titi czyli Iskierką, a Dyziolem będzie trudne. Obydwoje się na siebie "szczerzą"
Dlatego mam zapytanie - co mogę zrobić, albo co robię źle?