ja chętnie dołączę do klubu mięczaków, bo sama nie mogę patrzeć na to, jak mój Tofik ucieka przed wciąż przeganiającym i podszczypującym go Orim. Niestety nie mam możliwości przetrzymania ich po domu na noc, ale ich klatki są zetknięte ze sobą jedna przy drugiej. To też się liczy jako rozdzielanie? Mieszkają obok siebie już 3 miesiące i ani razu nie było kłutni przez pręty. Zastanawiam się czy teraz, puki jestem chora i mam wolne mieszkanie nie spróbować ich zaprzyjaźnić sposobem realii. Zaznaczam, że oba samce są kastrowane, jeden rok, drugi pół i zachowują się w stosunku do siebie identycznie jak Dyzio i Iskierka. Gdzie mogę znaleźć przetłumaczony tekst przez Thunderbird ?