opowiem Wam historie mojej koleżanki:
koleżanka dostała na przechowanie dłuższe królika krolik. Innych zwierząt nie miała.
Królik zamieszkał w jej ogrodzie, a dokładnie w pawilonie z warzywami, owleczonym ta taką folią ( nie znam sie , jak go zwał tak go zwał). krzywy2 Jak koleżanka okresliła królika : był bardzo grzeczny, przychodził do nóg, wytresowany, czysty, trzymal się domu, chodził wolno po ogrodzie, na noc byl w tym pawilonie bo bylo cieplo.
No i pewnej nocy, pies sąsiada podkopał się i go zjadł icon_ysz , tj rozszarpał buu rozpacz2
PRZESTRZEGAM, ZEBY SWOJA DOBROCIĄ ( że niby zwierzątko lepiej sie czuje na wolności, w swobodzie niż w klatce, przecież trzyma sie domu) NIE USMIERCIC przypadkiem KRÓLIKA BO PAWILON OGRODOWY, SZKLARNIA, wogole taka wolnośc aż nadto ( dostęp do niepożądanego pokarmu, podkopanie sie i ucieczka, rozjechanie samochodu, inne zwierzęta typu kot, jakaś kuna itp) NIE SA DOBRE !